- Prośbę o interwencje w domu dwóch mężczyzn zgłaszali nam sąsiedzi. Mieli już dosyć tego, co dzieje się w tamtym miejscu - mówi Aleksandra Czechowska, rzeczniczka opolskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
W domu w Dobrzeniu Wielkim mieszkało łącznie 9 psów. - One ciągle się między sobą rozmnażały. Suczki gwałcone przez samce rodziły co cieczkę. Co działo się ze szczeniakami? Nie mamy sił się nad tym zastanawiać... - dodaje rzeczniczka TOZ.
W ostatnich tygodniach 2019 roku wolontariusze opłacili wykastrowanie dwóch samców. - To była nasza pierwsza interwencja w tamtym miejscu, wtedy wiedzieliśmy tylko o dwóch zwierzakach. Psy nie były głodzone, miały opiekunów, więc nie mogliśmy ich odebrać. Owszem, były dzikie, nie wychodziły na zewnątrz i załatwiały się w różnych miejscach domu, ale daliśmy właścicielom drugą szansę. Dopiero przy kolejnej wizycie okazało się, że psów jest więcej, bo aż dziewięć - słyszymy.
W piątek (3 stycznia) wolontariusze TOZ-u odebrali pięć kolejnych zwierząt - cztery suczki i jednego samca.
Na ich dokładne przebadanie i wysterylizowanie wydamy około 2,5 tysiąca złotych. Dlatego potrzebujemy wsparcia ludzi dobrej woli - zarówno finansowego, jak i w postaci domów tymczasowych. W nich mile widziane są inne psy, po to, aby dawały dobre wzorce odebranym psom, które są bardzo zlęknione. Wszystko po to, by zwierzaki mogły zacząć nowe, lepsze życie. Malinka, Jeżynka, Aronia, Jagódka i Kokos czekają na nowe domy - podsumowuje Czechowska.
Trwa zbiórka na portalu Zrzutka.pl . Można też wpłacać datki bezpośrednio na konto 91 2340 0009 0580 2460 0000 0085, wpisując tytuł "Suczki".
Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?