Po raz pierwszy lwy pojawiły się w mieście jeszcze przed drugą wojną światową i powróciły tutaj w latach 50. XX wieku.
Ostatni raz mieszkańcy mogli podziwiać te piękne koty przed powodzią w 1997 roku. Wtedy właśnie z powodu przerwania się wału przeciwpowodziowego, zoo zostało całkowicie zalane, a zwierzęta nie miały szans na przeżycie. Od tego czasu o powrót króla zwierząt do Opola upominali się zwiedzający.
Obecnie, po dwóch latach od ich przybycia, Atos i Portos na stałe udomowili się w swoim nowym domu. Wkrótce jednak braci może czekać rozłąka.
- Na razie lwy tworzą taką grupę kawalerską, podobną do środowiska naturalnego, ale niebawem mamy nadzieję na rekomendację z organizacji EAZA (Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów-przyp. red.) To organizacja, do której należy nasz ogród zoologiczny, i mam nadzieję, że wskażą nam jedną bądź kilka samic dla jednego z tych braci. W związku z tym jeden z nich powinien opuścić nasz ogród zoologiczny, abyśmy mogli tu stworzyć pełną rodzinę lwów afrykańskich - tłumaczy Grzegorz Rolik, asystent ds. hodowlanych w opolskim zoo.
Każdy marzy o stworzeniu rodziny
Planowane rozdzielenie braci ma na celu rozwinięcie programu hodowlanego dla lwa angolskiego, a także dostarczenie im warunków zbliżonych do tych w ich naturalnym środowisku.
- Zgodnie z biologią tego gatunku, tworzenie pełnych rodzin jest kluczowe dla zachowania zdrowia i dobrostanu tych imponujących zwierząt - dodaje Rolik.
Rozdzielenie braci może być nieuniknione, ale z zaangażowaniem i troską zoologów z opolskiego zoo, oba lwy będą miały szansę na utworzenie własnych rodzin. To kolejny krok w dbaniu o różnorodność biologiczną oraz utrzymanie zdrowych populacji zwierząt zagrożonych wyginięciem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?