Sąd Okręgowy w Rzeszowie stanie przy ulicy Dołowej

Rzeszowscy radni na ostatniej sesji Rady Miasta unieważnili darowiznę, na mocy której miasto przekazało Skarbowi Państwa działki przy ulicach Zielonej i Granicznej na osiedlu Drabinianka pod budowę nowej siedziby Sądu Okręgowego (SO).

Radni podjęli tę decyzję ze względów formalnych. Otwiera ona drogę do starań o budowę nowej siedziby SO przy ul. Dołowej. Kilka miesięcy wcześniej, w lipcu, Rada Miasta zgodziła się, by na rzecz Skarbu Państwa przekazać działki przy ul. Dołowej w formie darowizny.

Działki na osiedlu Drabinianka miasto przekazało Skarbowi Państwa dwa lata temu. Ale z powodu protestów mieszkańców unieważniono przetarg na koncepcję architektoniczną i budowę sądu w tym miejscu. Inwestycję wstrzymał Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Zatem wraca pierwotny plan budowy Sądu Okręgowego i kancelarii adwokackich przy ul. Dołowej, na który zgadzają się zarówno radni, prezydent miasta, jak i Ministerstwo Sprawiedliwości. Plan takiego zagospodarowania ul. Dołowej powstał wiele lat temu jeszcze za prezydentury śp. Tadeusza Ferenca.

Na przeszkodzie tym pierwotnym zamierzeniom stanęły zlecone przez Ministerstwo Sprawiedliwości badania gruntu, które wykazały, że gleba jest tu mocno skażona, m. in. metalami ciężkimi, ponadto przed wieloma laty było tu wysypisko śmieci.

Ale władze miasta zleciły wykonanie kolejnych ekspertyz, tym razem przez Politechnikę Rzeszowską oraz Centrum Badań i Dozoru Górnictwa Podziemnego w Lędzinach.

-Analiza Politechniki wykazała, że pod działką przy Dołowej znajdują się inne niż niebezpieczne odpady, takie jak żużle, odpady paleniskowe, beton, gruz betonowy z rozbiórek i remontów oraz odpady z przebudowy dróg. Z kolei śląscy eksperci zrobili na działce 10 odwiertów geologicznych i stwierdzili, że można na niej realizować inwestycje.
Dla Ministerstwa Sprawiedliwości lokalizacja przy ul. Dołowej jest najlepsza. - Zarówno ja jak i prezydent miasta od początku twierdziliśmy, że to najlepsze miejsce. Pani dyrektor Kuczma z Sądu Okręgowego zamówiła opinie, które sprawiły, że musieliśmy odstąpić od budowy przy Dołowej, bo tak jak sędzia związany jest opinią biegłego, tak my, jako ministerstwo, musieliśmy ekspertyzę wziąć pod uwagę. Dlatego z ciężkim sercem zdecydowaliśmy się na inną lokalizację na Drabiniance – mówił pod koniec czerwca Nowinom Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.

Wiceminister dodał, że resort ma zabezpieczone 200 mln zł na tę inwestycję.
Konieczne jest teraz przygotowanie nowego przetargu. Na razie nie wiadomo, jakie plany ma miasto wobec Zamku Lubomirskich po wyprowadzce z niego Sądu Okręgowego.