Zdaniem prokuratora Tomasz K. zwerbował mieszkańca Starego Ujazdu do pracy w Niemczech, oferując mu legalne zatrudnienie, a następnie wykorzystał jego bezradność. Mężczyzna znalazł się w obcym kraju, choć nie miał pieniędzy na utrzymanie i nie znał języka. Sprawca miał też zabierać mu zasiłki socjalne i wykorzystywać go jako niewolnika do prac domowych.
Opisane w akcie oskarżenia zdarzenia rozegrały się w latach 2010-2013. Oskarżony, który stanął pod zarzutem tzw. handlu ludźmi, nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że pomógł mężowi swojej matki i nie rozumie, dlaczego ten go oskarża. Prokurator pytał go podczas rozprawy m.in. o to, czy pokrzywdzony był bity lub grożono mu śmiercią, gdy odmawiał wykonywania prac, takich jak koszenia trawy lub malowania w domu Tomasza K.
- U mnie jest taka zasada, że mężczyzna nie może sprzątać. Nie ma znaczenia, czy to jest Polak czy Cygan. Od tego jest kobieta - wyjaśniał przed sądem oskarżony, z pochodzenia Rom.
Proces w tej sprawie rozpoczął się w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Opolu.
Zobacz: 33-latek z Wołczyna chciał kupić narkotyki od... policjantów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?