Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"53 wojny" na Opolskich Lamach. Reżyserka: "Brak kontaktu z drugim człowiekiem to rodzaj przemocy"

TW
Spotkanie z reżyserką Ewą Bukowską.
Spotkanie z reżyserką Ewą Bukowską. Patrycja Wanot/mat. organizatora
Przedpremierowy pokaz filmu fabularnego "53 wojny"odbył się w opolskim Heliosie w ramach Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy. Historię skomplikowanej miłości Anki i Witka na tle konfliktów wojennych w różnych regionach świata oglądaliśmy w ramach cyklu Panorama Polskiego Kina. Po seansie o kulisach powstawania filmu opowiadała Ewa Bukowska, jego reżyserka i scenarzystka.

Scenariusz filmu z brawurową rolą Magdaleny Popławskiej (filmowa Anka) powstał na podstawie książki „Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym" Grażyny Jagielskiej, żony Wojciecha Jagielskiego, uznanego dziennikarza i reportażysty, który przez lata docierał w miejsca największych konfliktów zbrojnych na świecie, m.in. do Afganistanu, Czeczenii i Kaukazu.

- Chodziło o to aby opowiedzieć o wojnie przez osobę "czekającą", przez taką Penelopę. Państwo Jagielscy na to się bardzo chętnie zgodzili, ale nie chcieli żeby konkretnie o nich w tym filmie opowiadać. Stąd imiona są zmienione, scenariusz nie jest jeden do jednego z książką - tłumaczy Ewa Bukowska, reżyserka i scenarzystka.

- Musiałam tę książkę "uczłowieczyć", zrobić bardziej filmową. Dziś szczególnie warto opowiadać o emocjach. Warto wejść w głowy kobiet, zobaczyć, co się dzieje gdy zostają same - w różnych sytuacjach, nie tylko takich jak pokazana w filmie.

Anka, główna bohaterka "53 wojen", jest żoną korespondenta wojennego. Kobieta sprzeciwia się jego kolejnym podróżom, nieustannie wyczekuje jego powrotu opiekując się dwójką dzieci w ich warszawskim mieszkaniu.

Stres, samotność, brak zrozumienia otoczenia i jego obojętność na dramat kobiety, ciągła obawa o życie Witka doprowadza ją do wyczerpania emocjonalnego i nerwowego. W końcu dochodzi do tragedii...

- To opowieść wielopiętrowa. Tak naprawdę każdy z nas toczy dziś taką swoją wojnę. Filmowa Anka otrzymała ratunek dopiero w szpitalu psychiatrycznym. To dopiero tam w końcu ktoś z nią rozmawiał. Wcześniej jej problemy ignorował sąsiad, matka czy koleżanka - opowiada reżyserka.

- Z moich obserwacji wynika, że Polacy są narodem ludzi samotnych. Niedawno wróciłam z Izraela. Tam nikt nie może być sam. W tym społeczeństwie to normalne, że ludzie się o siebie troszczą w zwykłych codziennych sytuacjach. Gdy ktoś jest przybity, pytają jak mu pomóc. U nas jest takie przyzwolenie na brak uwagi na drugą osobę. Ten brak kontaktu z człowiekiem to rodzaj przemocy. Ludziom brakuje empatii, a problemy samotnych ludzi zamiatane są pod dywan.

W "53 wojnach" Magdalenie Popławskiej partnerują: Michał Żurawski oraz Kinga Preis, Dorota Kolak i Krzysztof Stroiński.

Film Ewy Bukowskiej wejdzie do kin 19 października.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: "53 wojny" na Opolskich Lamach. Reżyserka: "Brak kontaktu z drugim człowiekiem to rodzaj przemocy" - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto