50-metrowym mieszkaniem – jednym z dwóch, które posiada Arkadiusz Wiśniewski – na samym początku zainteresowana była inna osoba, która ostatecznie z niego zrezygnowała. A wniosek prezydenta Opola wraz z opłatą rezerwacyjną wpłynął do spółki po siedmiu dniach od rezygnacji tej osoby.
- Oznacza to, że prezydent Wiśniewski kłamał, że te mieszkanie przez wiele miesięcy stało puste – uważa poseł Kowalski.
Czy OTBS informował opinię publiczną o wolnych mieszkaniach?
Na konferencji prasowej stwierdził także, że nie zgadza się z powielaną przez opolski ratusz narracją, że informacje o "uwolnieniu" jakiegoś mieszkania zawsze były ogólnodostępne. W tym bowiem przypadku opolski TBS – jak przekonuje Kowalski – miał nie poinformować opinii publicznej, że mieszkanie się zwolniło.
- Nie ma żadnej informacji o tym, aby ten fakt był informowany mieszkańcom Opola. Innymi słowy, opolskie rodziny, dla których OTBS realizuje inwestycje w preferencyjnych warunkach finansowania, nie miały możliwości dowiedzenia się o możliwości zarezerwowania tego atrakcyjnego, 50-metrowego mieszkania – wyjaśnił Janusz Kowalski.
"Jako prezydent Opola działał interesie swoim i swojej rodziny"
Poseł Solidarnej Polski zwrócił także uwagę, że prezydent Opola najpierw nabył mieszkanie w TBS, a dopiero po trzech miesiącach ustalił regulamin jego finansowania. A w przypadku mieszkań przy ul. Oleskiej wprowadzono zapis, który umożliwił dojście do własności z 15 lat do zaledwie 5, co w przypadku innych inwestycji TBS w Opolu nie miało nigdy miejsca.
- Jeśli jest jak wcześniej mówił Arkadiusz Wiśniewski, że mieszkanie te nabył dla swoich rodziców, oznacza to, że uchwalając regulamin działał w interesie swoim i swojej rodziny. A to jest rzecz niedopuszczalna - podkreślił poseł Kowalski.
"Nie dam się zastraszyć" - deklaruje prezydent Opola
Do sytuacji odniósł się na konferencji prasowej prezydent Opola, który na wstępie oświadczył, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa odbiera jako próbę zastraszenia go i chęć zniechęcenia go do dalszego wyjaśniania – jak to określił Arkadiusz Wiśniewski – rzekomej "afery Jakiego w opolskim WiK."
- Oświadczam, że nie dam się zastraszyć – zaznaczył Wiśniewski.
Arkadiusz Wiśniewski nie ma sobie nic do zarzucenia
Stwierdził też, że w sprawie zakupu mieszkań przy ul. Oleskiej nie ma sobie nic do zarzucenia. Przede wszystkim dlatego, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, nie doszło do złamania prawa ani jak twierdzi poseł Kowalski – przekroczenia uprawnień z chęcią osiągnięcia zysku.
- Uczciwie nabyłem prawa najmu do mieszkań, zapłaciłem za nie rynkową cenę, która wcale nie była mała, ponieważ nadal w TBS przy ul. Oleskiej są wolne mieszkania, więc każdy, nawet poseł Kowalski może je nabyć – tłumaczył prezydent Wiśniewski.
Arkadiusz Wiśniewski zaprzeczył, aby informacje o tym, że zwolniło się jakieś mieszkanie, posiadał przed innymi mieszkańcami. Jednocześnie dodał, że mieszkanie nabył po innych, a nie przed innymi i było tak w każdym z dwóch posiadanych przez niego mieszkaniach.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?