MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Apetyt na Chinki

Jarosław Galusek
Rozmowa z Andrzejem Niemczykiem, trenerem złotych medalistek mistrzostw Europy w siatkówce DZ: Za kilka dni fanfary ucichną, emocje związane z kolejnym tytułem mistrza Europy opadną i trzeba będzie z ołówkiem w ręku ...

Rozmowa z Andrzejem Niemczykiem, trenerem złotych medalistek mistrzostw Europy w siatkówce

DZ: Za kilka dni fanfary ucichną, emocje związane z kolejnym tytułem mistrza Europy opadną i trzeba będzie z ołówkiem w ręku zaplanować kolejny sezon kadry.
Andrzej Niemczyk: Z mojego doświadczenia wynika, że świętowanie takiego sukcesu trwa przynajmniej tydzień. Ale jak jest okazja, to trzeba świętować, bo później znowu czekają nas miesiące zgrupowań, mecze, turnieje. W przyszłym sezonie mamy Grand Prix, kwalifikacje do kolejnego cyklu tej imprezy i najważniejsze dla nas mistrzostwa świata. Ale póki co jeszcze się ten sezon nie skończył, bo wygrywając mistrzostwa Europy zagwarantowaliśmy sobie udział w Pucharze Wielkich Mistrzów w Japonii.
DZ: Już na samą myśl o tych zawodach trenerom klubowym cierpnie skóra. Dwa lata temu Puchar Świata, teraz Puchar Wielkich Mistrzów. Te imprezy kolidują z początkiem sezonu ligowego.
AN: Trudno żeby kluby były zadowolone z takiej sytuacji, ale my na to nie możemy nic poradzić. To nie jest koncert życzeń na zasadzie – pojadę, nie pojadę. Ten start jest obowiązkowy. Jeżeli zrezygnujemy z udziału, to nasz związek dostanie karę od Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB).
DZ: Liga Siatkówki Kobiet podjęła decyzję, że przed Pucharem Wielkich Mistrzów odbędą się trzy kolejki rozgrywek ligowych. Trzecia rozegrana zostanie 5 listopada, na 10 dni przed rozpoczęciem zawodów w Japonii. Czy jest pan usatysfakcjonowany?
AN: Potrzebuję jakieś 2,5 tygodnia, żeby przygotować drużynę do turnieju. Powinniśmy mieć 10-dniowe zgrupowanie w kraju i tygodniowy pobyt w jakimś azjatyckim kraju, najlepiej w Chinach, żeby się odpowiednio zaaklimatyzować.
DZ: Czy start w Japonii jest ważny ze szkoleniowego punktu widzenia?
AN: Chcemy na tym turnieju wypaść jak najlepiej, bo to jest przymiarka do przyszłorocznych mistrzostw świata. W Europie mamy już ustaloną markę, ale brakuje nam trochę, żeby wywalczyć sobie stałe miejsce w czołówce światowej. Są jeszcze trzy zespoły – Chiny, Kuba i Brazylia, których nie udało nam się jeszcze pokonać. Wypadałoby na takim turnieju „ugryźć” jednego czy drugiego przeciwnika, żeby na mistrzostwach świata rywalizować z nimi z innej pozycji.
DZ: Kuby w Japonii nie będzie, bo mistrzem Ameryki Północnej i Środkowej zostały Stany Zjednoczone, a dziką kartę dostała Korea Południowa.
AN: Korea zapłaciła milion dolarów, żeby zagrać w tym turnieju. Na dziką kartę liczyły Włoszki, które były do tego stopnia pewne zwycięstwa w mistrzostwach Europy, że tamtejsza federacja zarezerwowała przerwę w rozgrywkach ligowych na czas Turnieju Wielkich Mistrzów.
DZ: W jakim składzie pojedzie do Japonii reprezentacja Polski?
AN: To się jeszcze okaże. Musimy się dogadać z zagranicznymi klubami, w których grają nasze zawodniczki. Włosi pewnie odwołają tą przerwę, a przecież mamy tam Dorotę Świeniewicz, Magdę Śliwę, Olę Przybysz i Kasię Skowrońską. Liga francuska, w której ma występować Gosia Glinka, też będzie grała w tym czasie.
DZ: Przewiduje pan jakieś problemy?
AN: Turniej Wielkich Mistrzów to jest impreza pod auspicjami Międzynarodowej Federacji Siatkówki, więc wszystkie federacje krajowe pod groźbą kary muszą zwolnić zawodniczki na te zawody. Z tym, że my nie chcemy mieć konfliktów z włoskimi czy francuskimi klubami. Dlatego najpierw spróbujemy załatwić nasze sprawy na niższym szczeblu. Sądzę, że się dogadamy.
DZ: Nie sądzi pan, że nasze siatkarki, po tak wyczerpującym sezonie, potrzebują odpoczynku i pewnej stabilizacji.
AN: Profesjonalny sportowiec nie potrzebuje dłuższego odpoczynku, tylko regeneracji, czemu ma służyć ten tydzień po powrocie z mistrzostw. Jeżeli po takiej przerwie dziewczyny nie podejmą treningów to stracą formę.


Andrzej Niemczyk
Urodził się 16 stycznia 1944 roku w Łodzi. Ma trzy córki i – jak sam podkreśla – „każdą z inną kobietą” Najbardziej znaną jest Małgorzata Niemczyk-Wolska, która grała w ME w 2003 roku w podstawowej szóstce. Saskia i Natascha grają w reprezentacji Bawarii. Była małżonka Barbara Hermel-Niemczyk grała w reprezentacji Polski w latach 1964-1976.
Jako zawodnik na pozycji rozgrywającego występował w Społem i Anilanie Łódź oraz Stali Mielec. Był powoływany do kadry juniorów i seniorów. Jest absolwentem AWF w Warszawie. W latach 1975-77 był trenerem kobiecej reprezentacji Polski. Zaraz potem wyjechał do Niemiec. Przez 10 lat prowadził kobiecą reprezentację tego kraju. Był także trenerem czołowych tureckich klubów – Vakifbank Stambuł oraz Eczacibasi Stambuł.
28 kwietnia 2003 r. przejął kadrę zdobywając z Polkami tytuł mistrzyń Europy w 2003 r. w Ankarze, a następnie powtórzył ten wyczyn w niedzielę w Zagrzebiu. W tym roku prowadzona przez niego reprezentacja awansowała do mistrzostw świata i przyszłorocznej Grand Prix.
Biegle zna niemiecki i rosyjski. Porozumiewa się również po angielsku i turecku. Hobby Niemczyka to tenis, rower i narty. Przed laty namiętnie grał w brydża. Od pięciu lat zmaga się z nieuleczalną chorobą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto