Materiał Dziennikarza Obywatelskiego |
Jednak jak przyjrzymy się bliżej widać znaczącą różnicę. Chińską biedronkę po raz pierwszy zauważono w 2006 r. w Poznaniu. W mediach nazywana jest arlekinem, harlekinem (od angielskiej nazwy Harlequin lady beetle) lub biedronką azjatycką. Niestety gatunek ten wymknął się spod kontroli i szybko rozprzestrzenił się na tereny Europy.
Naturalnym siedliskiem tego gatunku biedronki są tereny wschodniej i środkowej Azji.
Do ciekawostek można zaliczyć fakt, ze biedronki te mają różne ubarwienie w obrębie gatunku. Od żółtego i pomarańczowego po czarny z czerwonymi kropkami. Biedronka ta przypomina naszą rodzimą siedmiokropkę ale na jej ciele może być od 0 do 23 kropek. Biedronka azjatycka skutecznie ogranicza populacje mszyc i po to głównie została wyhodowana. Niestety ekspansywność tego gatunku spowodowała duże zagrożenie dla naszej rodzimej biedronki.
Pierwszy raz w Lublinie zaobserwowano ją trzy lata temu.
Niestety oprócz mszyc biedronka azjatycka żeruje na owocach i staje się szkodnikiem sadów. Teraz w ciepłe dni można było zaobserwować migracje tych owadów do wnętrza naszych domostw. Wspinają się po ścianach budynków mieszkalnych. Na metrze kwadratowym można było zauważyć ostatnio od kilku do kilkunastu osobników. Biedronka azjatycka powoli przygotowuje się do zimowania.
Niestety może być groźna dla ludzi o czym świadczą reakcje alergiczne na jej ukąszenia.
Do kontaktu najczęściej dochodzi w warunkach domowych. Alergia na biedronkę pojawia się najczęściej jesienią, ale także wiosną.
Alergeny są obecne w hemolimfie, substancji wydzielanej przez stawy udowo-goleniowe biedronki. Objawy nadwrażliwości obejmują: alergiczne zapalenie spojówek, astmę, pokrzywkę i obrzęk naczynioruchowy. Uczulenie może zakończyć się pobytem w szpitalu.
Nie warto więc brać tego owada na ręce. Muszą pamiętać o tym rodzice dzieci przebywających teraz na placach zabaw. Kto nie pamięta zabawy w "biedroneczko leć do nieba..." Unikajmy łapania owadów i trzymania ich w rękach.
Obecnie na Śląsku mówi się o istnej epidemii tego owada.
W Lublinie może nie ma aż tak dużego nasilenia problemu, aby mówić o epidemii. Jednak mieszkańcy lubelskich osiedli narzekają na owady wchodzące do mieszkań, spacerujące po firankach. Mówią o specyficznym nieprzyjemnym zapach, który roznoszą biedronki.
Poniżej przedstawiam zdjęcia naszej rodzimej biedronki oraz przybyszki ze Wschodu.
Jak widać nasza biedronka ma żywy, czerwony kolor, natomiast jej azjatycki odpowiednik jest żółty, pomarańczowy lub czarny. Występują też osobniki całe czerwone bez kropek, z kropkami na połowie ciała i w różnych kombinacjach barw i kropek. Co ciekawe kropki mogą być duże i nieregularne dwie lub cztery lub bardzo drobne w ilości ponad dwudziestu. Porównując je z naszymi siedmiokropkami nie sposób się pomylić (2 ostatnie fotografie).
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?