Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Banksy na American Film Festival

Redakcja
Paris Hilton z głową psa, lalka więźnia z Guantanamo w Disneylandzie - prowokacja to ulubiony chwyt Banksy'ego.

Pokazał ją także w swoim debiutanckim filmie. Nie wszystkie seanse American Film Festival cieszyły się taką popularnością, jak "Wyjście przez sklep z pamiątkami" Banksy'ego, jednego z najsłynniejszych artystów street artu na świecie.

Urodził się w 1974 roku w Yate koło Bristolu w Anglii. Dziś jego prace osiągają rekordowe sumy na aukcjach, można je zobaczyć na ulicach i w muzeach całego świata oraz w kolekcjach takich gwiazd, jak Kate Moss czy Brad Pitt.

Jak "Karate Kid" czy "Szczęki"?

- Chcieliśmy, żeby nasz film zrobił to samo dla street artu, co "Karate Kid" dla sztuk walki. Żeby każde dziecko wyszło na ulicę z puszką spray'u w dłoni - mówi o swoim debiutanckim filmie Banksy. - Skończy się tak, że nasz film zrobi dla street artu to, co "Szczęki" dla surfingu.

I coś w tym jest. Bo okazuje się, że nie każdy może być artystą street artu.
Kto myślał, że "Wyjście przez sklep z pamiątkami" to dokument o Banksym, na pewno trochę się zdziwił. Legendarny twórca graffiti, który od lat ukrywa przed mediami swoją twarz, nie byłby sobą, gdyby znów nie prowokował.

W debiutanckim dokumencie Banksy'ego oglądamy opowieść o Thierry'm Guettcie, zwariowanym Francuzie, właścicielu sklepu z ciuchami w LA, który ma fioła na punkcie filmowania. Thierry przez przypadek trafia do świata street artu i zaczyna go dokumentować. Podoba mu się ta wywrotowa, uliczna sztuka na granicy prawa. Pewnego dnia dzwoni do niego Banksy, który ma zamiar przyjechać do Stanów i potrzebuje przewodnika po Los Angeles...

Pod wpływem Banksy'ego Thierry sam postanawia zostać artystą i organizuje w Los Angeles wielką wystawę swoich prac. Wydaje na to wszystkie oszczędności, zastawia dom, wynajmuje grupę plastyków, którzy realizują jego projekty, inspirowane pracami innych streetartowców. - Bo przecież tak robią inni wielcy - mówi w filmie.

Thierry, a właściwie Mr.Brainwash, bo taki przyjął pseudonim artystyczny, okazuje się znakomitym naśladowcą. Wystarczy przecież na zdjęciu Presley'a podmienić gitarę na kałasznikowa i już jest dzieło antywojenne.

Nie każdy może być streetartowcem

Mr. Brainwash ma też nosa do interesów. Prosi Banksy'ego, żeby ten napisał mu coś promocyjnego o jego wystawie. Słowa guru street artu Thierry wywiesza w całym mieście na billboardach. Efekt jest taki, że do przyjaciela Banksy'ego zaczynają odzywać się prestiżowe dzienniki z prośbą o wywiad, a kolekcjonerzy dzieł sztuki proponują bajońskie sumy za obrazy, jeszcze przed wernisażem.

Wystawa Mr. Brainwasha okazuje się wielkim wydarzeniem. Prace idą jak woda, a widzowie są zachwyceni. Problem w tym, że "dzieła" Thierry'ego mają niewielką wartość artystyczną. I nie tylko ośmieszają samych streetartowców, ale przede wszystkim ludzi, którym się to podoba.
- Jesteście idiotami - zdaje się mówić Banksy. Pod koniec filmu dodaje, że do tej pory myślał, że każdy może tworzyć sztukę uliczną. Po wystawie Brainwasha wie, że nie każdy.

Dokument Banksy'ego pokazuje, jak szybko sztuka, która zrodziła się w podziemiu, może stać się komercją i tandetą. Dziś w Londynie kopie prac Banksy'ego są do kupienia niemal na każdym rogu. Są nawet przewodniki, które oprowadzają po miejscach z jego graffiti. Banksy trafił na salony. Stał się modny. Zbyt modny...

Banksy garściami czerpie z popkultury. Ocenia ją, wyśmiewa, a czasem piętnuje, jak na słynnej planszy "Space Girl and Bird", przedstawiającej dziewczynkę w kosmicznym kasku z ptaszkiem w ręce. Za ten obraz, namalowany na blaszanej tarczy, zapłacono na aukcji prawie 200 tys. funtów.

Banksy malował antywojenne graffiti na murze między Izraelem i Palestyną (na jednym z rysunków pokazał dziecko, które łopatką zrobiło dziurę w ścianie). Z kolei w "Wyjściu przez sklep z pamiątkami" widzimy, jak z Thierrym jedzie do Disneylandu i w pobliżu najpopularniejszej kolejki umieszcza dmuchaną lalkę w stroju więźnia Guantanamo z czarnym workiem na głowie.

Czytaj też:

Zmień swoje drogowe miasto
American Film Festival [program]
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław
Twórz z nami MM Wrocław: akredytacje za relacje

**Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

**

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto