- W przeszłości barki pływały Odrą regularnie. Zawsze, gdy szedłem z rodzicami i rodzeństwem na Wyspę Bolko, to wypatrywałem ich na rzece. I jak jakąś widziałem, to musieliśmy się zatrzymać i poczekać, aż przepłynie przez śluzę - opowiada pan Marcin.
- Potem barki długo nie pływały rzeką. Wróciły jakiś czas temu, gdy już jestem dorosły i sam mam dziecko. Mieszkamy niedaleko, więc często przechodzimy mostem na Bolko. I syn też lubi popatrzyć, jak barki płyną z węglem w kierunku elektrowni, bądź wracają na Śląsk po więcej tego surowca - mówi mężczyzna.
Nie on jeden zatrzymuje się, by popatrzyć, jak najpierw woda przy śluzie buzuje w czasie, gdy poziom wody pomiędzy grodziami odpada, w potem jedna z nich się otwiera i zamyka. - Jeśli ktoś jeszcze przechodzi mostem, to także się zatrzymuje. Zdarza się, że zbierze się przy tym spora grupka ludzi - stwierdza pan Marcin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?