Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Będziesz ze mną albo z nikim”. Potem Ukrainiec poderżnął gardło Opolance. Szczegóły tej zbrodni szokują

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Obrażenia zadane Natalii były tak liczne, że prokuratura nie była w stanie doliczyć się liczby ciosów zadanych scyzorykiem.
Obrażenia zadane Natalii były tak liczne, że prokuratura nie była w stanie doliczyć się liczby ciosów zadanych scyzorykiem. Mateusz Majnusz
38-letni Viktor S., obywatel Ukrainy bestialsko zamordował swoją byłą partnerkę, zadając jej niezliczoną liczbę ciosów scyzorykiem, poderżnął jej gardło i przeciął niemal na pół twarz. Wszystko dlatego, że kobieta spotykała się z innym mężczyzną. Oskarżony przyznał się do zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces Ukraińca Viktora S., który 23 kwietnia 2022 r. na terenie posesji w Zdzieszowicach ze szczególnym okrucieństwem pozbawił życia 46-letnią Natalię, swoją byłą partnerkę.

Szczegóły zbrodni są tak szokujące i bulwersujące, że obrońca oskarżonego chciała wyłączenia jawności, na co nie zgodził się sąd.

- Przez rok żyliśmy z sobą jak mąż z żoną – przyznał Viktor, który na rozprawie korzystał z pomocy tłumacza.

"Jak zobaczę was razem, to go pobiję, a ciebie zabiję"

Jak wynika jednak z reszty jego zeznań, ich związek nie był łatwy i często dochodziło między nimi do kłótni. Natalia była bezrobotna, a wolne chwile – jak wyjaśnił oskarżony – lubiła spędzać na piciu alkoholu. Wódki nie odmawiał sobie jednak także Viktor, który przez kilka miesięcy wspólnego związku mieszkał z nią w hotelu pracowniczym z Zdzieszowicach.

Pewnego dnia między parterami doszło do sprzeczki; mężczyzna szarpał kobietę na oczach świadków, co także uwieczniły kamery monitoringu. Po tym zajściu właściciel hotelu kazał mu wyprowadzić się z budynku. Viktor został bez dachu nad głową, dlatego zamieszkał w swoim samochodzie.

- Udało mi się w końcu wynająć mieszkanie. Później współżyliśmy z sobą, spotykaliśmy się, ale nie żyliśmy z sobą na co dzień. Pewnego dnia, gdy była u mnie, zobaczyłem w jej telefonie SMS-y od innego mężczyzny. Stwierdziła, że ma prawo spotykać się z kim chce, a ja nie będą miał na to wpływu. Powiedziałem jej wtedy, że jak zobaczę ich razem, to go pobiję, a ją zabiję – stwierdził na przesłuchaniu oskarżony.

To było morderstwo ze szczególnym okrucieństwem

Natalia nie przestraszyła się jednak groźby i nadal spotykała się z innymi mężczyznami. Postanowiła jednak, że jeden z kwietniowych weekendów spędzi w towarzystwie Viktora.

- Tego dnia wypiłem na początku jedno piwo, później butelkę wódki na trzech, a jak się skończyła, to przyniosłem whisky. Natalia również piła. W pewnym momencie oświadczyła mi, że wybiera się do swojego kochanka. Złapałem ją od tyłu za szyję i powiedziałem, że albo będziesz ze mną albo z nikim. Trzymałem ją lewą ręką za szyję, a prawą sięgnąłem do kieszeni po scyzoryk. Przyłożyłem ostrze do jej szyi i jeden raz pociągnąłem. Chciałem ją tylko nastraszyć, żeby do mnie wróciła. Czułem się źle, że mnie ignoruje od tylu miesięcy i bałem się, że ją stracę – zeznał Viktor S.

Obrażenia zadane Natalii były tak liczne, że prokuratura nie była w stanie doliczyć się liczby ciosów zadanych scyzorykiem. W trakcie sekcji zwłok ujawniono dodatkowo trzy rany kłute klatki piersiowej, ranę szyi o długości 16 cm oraz ranę pionową o długości 12 cm, biegnącą od okolicy skroni do żuchwy, co spowodowało masywny wylew krwi i śmierć kobiety.

Oskarżony przyznał się do morderstwa. Grozi mu dożywocie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Będziesz ze mną albo z nikim”. Potem Ukrainiec poderżnął gardło Opolance. Szczegóły tej zbrodni szokują - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto