W niedzielę w centrum Opola spacerujący z żoną policjant ze strzeleckiej komendy zauważył dwóch bijących się mężczyzn.
Kiedy żona policjanta zadzwoniła na numer alarmowy, ten obezwładnił agresorów.
Jak się okazało, jeden z bijących się mężczyzn w tym samym dniu opuścił areszt śledczy i w ten sposób chciał wyrównać porachunki ze starym znajomym - informuje młodszy aspirant Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Obaj trafili do izby wytrzeźwień.
Następnego dnia, 30-latek z Warszawy i o 12 lat starszy mieszkaniec powiatu opolskiego (to ten, który opuścił areszt), zostali ukarani mandatami za zakłócenie porządku w miejscu publicznym.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?