Borelioza atakuje

Na oddziałach zakaźnych Opolszczyzny przebywa obecnie kilkanaście osób chorych na na boreliozę, niezwykle groźną chorobę przenoszoną przez kleszcze. W pierwszych trzech miesiącach tego roku sanepid zanotował 41 przypadków boreliozy w naszym województwie, co stanowi ponad 20 procent wszystkich zachorowań na terenie kraju. Jan Chyla dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej alarmuje, że Opolszczyzna jest obecnie jednym z najbardziej zagrożonych rejonów w kraju.

- Jeszcze do niedawna byliśmy jednym z kilku rejonów o podwyższonym ryzyku, ale w ostatnich latach ilość zachorować na Opolszczyźnie wzrosła do tego stopnia, że obecnie jesteśmy z pewnością w czołówce krajowej - podkreśla Jan Chyla.

Agresywne i odporne

Ugryzienie kleszcza oprócz tego, że jest nieprzyjemne może również zagrażać życiu człowieka. Niesie ze sobą ryzyko wystąpienia ciężkiej choroby takiej jak borelioza, czy kleszczowe zapalenie mózgu.

Co roku kleszcze stają się bardziej agresywne i odporne na najnowsze szczepionki. Te, które stosowaliśmy przed kilku laty nie zdają już egzaminu. Wcześniej były mowa o lasach lub terenach szczególnie zagrożonych występowaniem niebezpiecznych dla człowieka kleszczy. Teraz już wszystkie lasy są jednakowo niebezpieczne. lekarze od wielu lat na wiosnę przypominają o podejmowaniu podstawowych środków ostrożności podczas każdej wizyty w lecie.

- Kleszcz wyczuwa bezpośrednią bliskość potencjalnego żywiciela, a właściwie jego pot i wówczas odczepia się od podłoża przechodząc na powierzchnię skóry lub sierści swojej ofiary - wyjaśnia Wiesława Błudzin specjalista chorób zakaźnych w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.

Dzieci bardziej narażone

Kleszcz wybiera ciepłe i wilgotne zakamarki, gdzie skóra jest cienka i delikatna. U dzieci 75 procent kleszczy umiejscawia się na skórze głowy, u dorosłych najczęściej w pachwinach i na pośladkach.

Mały kleszcz może pozostać niezauważony w ciele ofiary bardzo długo. Kleszcz podczas wgryzania się w skórę wydziela substancje przeciwbólowe, dlatego moment jego wniknięcia często pozostaje niezauważony.

- Planując wycieczkę na łono przyrody należy się odpowiednio ubrać, to znaczy w ubranie zakrywające możliwie jak najwięcej ciała. Niezbędna jest czapka z daszkiem, lub kapelusz z szerokim rondem ? dodaje Błudzin - Powinniśmy wybierać ubrania o ciemnych kolorach, ponieważ jaskrawe przyciągają kleszcze.

Po każdej wizycie w lesie trzeba też dokładnie obejrzeć swoje ciało najlepiej przy pomocy drugiej osoby, bo kleszcz może się usadowić w miejscach bardzo trudnych do zobaczenia. Szczególnie bacznie należy obejrzeć dzieci. W ubiegłych latach wiele z nich, po ugryzieniu przez kleszcze trafiało do szpitali z porażeniem nerwu twarzy lub zapaleniem opon mózgowych. Na oddział neurologii dziecięcej Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu co roku trafiają dzieci z powikłaniami, po ugryzieniu przez tego groźnego pajęczaka. Badania potwierdzają zazwyczaj, że bezpośrednią przyczyną zachorowań na zapalenie opon mózgowych lub porażenia nerwu twarzowego było ugryzienie przez kleszcza.
Szczepionka może pomóc

- Jedynym zabezpieczeniem przed tymi groźnymi roztoczami są szczepionki, zazwyczaj dostępne w aptekach. Zarówno lekarze jak i leśnicy radzą stosować najnowocześniejsze zdobycze nauki, ponieważ na te z ubiegłych sezonów kleszcze mogą być już odporne - zaznacza Jan Chyla - Pewnym zabezpieczeniem jest też przechorowanie boreliozy, a także używanie środków ostraszających owady

Dr Jerzy Ciecierski ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu wprawdzie potwierdza, że od kilku lat chorych na boreliozę przybywa, ale ostrożnie podchodzi od informacji o epidemii.

- Nie ma co wprowadzać nerwowej atmosfery. Borelioza atakuje od wielu lat. każdego roku leczymy na oddziale kilkanaście osób, ale większość osób leczona jest w poradni - tłumaczy ordynator.

Nie bagatelizować

Zbagatelizowanie boreliozy może mieć opłakane skutki, takie jak porażenie nerwów, czy powikłania stawowe. Niezwykle istotna przy leczeniu tej choroby jest systematyczność i wczesne rozpoczęcie leczenia.

- To bardzo podstępna choroba, bo często rozwija się bezobjawowo, lub przypomina zwykłe przeziębienie - zaznacza dr Ciecierski.

Nie należy bagatelizować żadnych objawów, które czasami trudno to skojarzyć z wcześniejszym ugryzieniem przez kleszcza.

- Najbardziej charakterystycznym objawem jest rumień pojawiający się wokół ugryzienia. Niestety nie zawsze występuje - dodaje dr Ciecierski.

W przypadku jakichkolwiek wątpliwości zawsze warto zasięgnąć porady lekarza. warto zasięgnąć porady lekarza, trzeba także jak najszybciej usunąć groźne roztocze, najlepiej pod okiem fachowca. Ponieważ właśnie nieprawidłowe wyciąganie kleszcza może przyczynić się do zachorowania.

- Bardzo ważny jest sposób wyciągania kleszczy. Wiele osób, niesłusznie smaruje kleszcze czymś tłustym. Nie należy tego robić ponieważ wówczas on się dusi i wszystkie toksyczne substancje wypluwa pod skórę człowieka. Należy go wyrwać w całości pęsetą, tak aby szczęki nie pozostały pod skórą - tłumaczy dr Ciecierski.

Sytuacją można uratować nawet jeżeli przyduszony kleszcz został częściowo w ciele człowieka i wypluł groźny jad. Ostatnio w aptekach pojawiły się specjalne urządzenia do usuwania jadu kleszcza. Na pewno warto mieć takie urządzenie pod ręką, szczególnie jeśli wybieramy się na wycieczkę od namiot, lub do lasu.