Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bot pomoże w walce z „kopciuchami”. UOKiK i Inspekcja Handlowa łatwiej wykryją nieekologiczne kotły na paliwo stałe

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Tzw. kopciuchy, czyli generujące dużo zanieczyszczeń kotły na węgiel czy drewno, to główne źródło wytwarzanego w Polsce smogu. Bot ma pomóc w ich wykryciu.
Tzw. kopciuchy, czyli generujące dużo zanieczyszczeń kotły na węgiel czy drewno, to główne źródło wytwarzanego w Polsce smogu. Bot ma pomóc w ich wykryciu. pxhere.com
Powstało oprogramowanie, które pomoże urzędnikom wykryć internetowe oferty sprzedaży niezgodnych z normami kotłów na paliwo stałe. Ma to być kolejny krok w kierunku poprawy jakości powietrza w Polsce.

Tzw. kopciuchy, czyli mało wydajne kotły na paliwo stałe, to plaga, z którą polscy urzędnicy walczą bezskutecznie już od wielu lat. Urządzenia te spalają węgiel i drewno w sposób nieefektywny, co prowadzi do wytwarzania ogromnych ilości zanieczyszczeń powietrza, którymi później wszyscy oddychamy. Niestety, mimo licznych zakazów i obostrzeń prawnych handel pozaklasowymi kotłami wciąż kwitnie w najlepsze. W listopadzie 2019 r. pracownicy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Inspekcji Handlowej otrzymali jednak nowe narzędzie, które ma ułatwić walkę o czyste powietrze.

„Kopciuchy” na celowniku bota

Specjalistyczne oprogramowanie stworzone zostało na zlecenie Ministerstwa Rozwoju, a dostęp do niego będą mieli pracownicy wojewódzkich inspekcji handlowych oraz UOKiK. Zadaniem bota jest wyszukiwanie ofert sprzedaży kotłów na paliwo stałe, które mogą dotyczyć urządzeń niezgodnych z przepisami. Przypomnijmy, że obecnie w Polsce dozwolona jest wyłącznie sprzedaż urządzeń najwyższej, piątej klasy. Aplikacja oznaczy jako podejrzane te ogłoszenia, które zawierają:

  • podaną wprost informację, że to kocioł klasy innej niż piąta,
  • sprzeczne informacje, np. opis „kocioł 5 klasy” i niepasujące do tej klasy parametry,
  • słowa wskazujące na kocioł niskiej klasy, np. ręczne, ruszty,
  • określenia stosowane przez nieuczciwych sprzedawców, np. „kocioł na zamówienie”,
  • podany błędny rodzaj paliwa.

Wychwycone przez bota oferty będą następnie weryfikowane przez urzędników. Jeśli rzeczywiście zostaną wykryte urządzenia niezgodne z przepisami, wobec ich sprzedawców wyciągane będą konsekwencje. A są one dość przykre, ponieważ listopadowa nowelizacja Prawa ochrony środowiska wprowadza surowe kary dla podmiotów wprowadzających na rynek pozaklasowe kotły. Przedsiębiorca przyłapany na takim działaniu zapłaci do 5 proc. osiągniętego w poprzednim roku przychodu, przy czym najniższa możliwa kara to 10 000 zł.

– Z obserwacji rynku kotłów na paliwo stałe wynika, że sprzedawcy nadal oferują urządzenia niespełniające wymagań rozporządzenia – mówi minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. – To wpływa negatywnie nie tylko na jakość powietrza, a co za tym idzie na nasze zdrowie, ale jest także elementem nieuczciwej konkurencji. Nie zgadzamy się na reklamowanie urządzeń wysokoemisyjnych jako niskoemisyjnych, posługiwanie się fałszywymi świadectwami jakości lub sprzedaż kotłów bezklasowych pod innymi nazwami.

Bot powinien zwiększyć wykrywalność ofert, które łamią przepisy, a w konsekwencji przyczynić się do ograniczenia handlu „kopciuchami”. Dotychczasowe działania podejmowane w tym celu przyniosły niewielkie rezultaty. Jak wskazuje raport Krakowskiego Alarmu Smogowego, spośród ok. 100–200 000 kotłów na paliwo stałe, jakie trafiają co roku na polski rynek, ok. 20 proc. to urządzenia niezgodne z wymogami.

Nieefektywne kotły na paliwo stałe – główna przyczyna smogu

Walka z „kopciuchami” to jeden z elementów walki o jakość powietrza, która już od lat jest w naszym kraju fatalna. Na stworzonej przez Światową Organizację Zdrowia liście 50 miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Unii Europejskiej znalazło się aż 36 miast z Polski. Wbrew potocznemu mniemaniu największy problem ze smogiem jest w małych i średnich miastach. Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, w 2018 r. rekordowe stężenie rakotwórczego benzoapirenu odnotowano w następujących miejscowościach:

  • Nowy Targ – 1800 proc. normy,
  • Sucha Beskidzka – 1300 proc. normy,
  • Rybnik – 1300 proc. normy,
  • Nowa Ruda – 1100 proc. normy,
  • Nowy Sącz – 1000 proc. normy.

Żeby ułatwić zrozumienie tych liczb, eksperci Polskiego Alarmu Smogowego posłużyli się obrazowym porównaniem. Otóż tak wysokie stężenie rakotwórczej substancji oznacza, że oddychanie powietrzem w Nowym Targu jest tak szkodliwe, jak palenie 22 papierosów dziennie. Dla Suchej Beskidzkiej i Rybnika jest to 16 papierosów dziennie, a dla Nowej Rudy i Nowego Sącza odpowiednio 13 i 12 papierosów. Równie fatalną jakość powietrza można spotkać w tysiącach miejscowości w całym kraju.

Jak podkreśla UOKiK, za tak ogromną produkcję szkodliwych substancji odpowiadają w Polsce przede wszystkim „kopciuchy” i spalane w nich tanie, niskiej jakości paliwo. Dodatkowym problemem jest brak ocieplenia w wielu domach, co powoduje konieczność spalania dużych ilości węgla i drewna, a w konsekwencji zwiększa ilość zanieczyszczeń.

[QUIZ] Gdzie powinien być twój wakacyjny dom?

Inspekcja Handlowa przebada sprzedawane kotły

Oprogramowanie badające oferty to niejedyny nowy element mający pomóc w walce o czyste powietrze. Na mocy zmian prawnych, które wprowadziła listopadowa nowelizacja Prawa ochrony środowiska, Inspekcja Handlowa zyskała dodatkowe uprawnienia, które mają pomóc w ograniczeniu sprzedaży „kopciuchów”. Urzędnicy mogą teraz m.in. badać kotły i związaną z nimi dokumentację. Pierwsze kontrole dokumentów mają ruszyć jeszcze w grudniu tego roku, a badania laboratoryjne samych urządzeń od przyszłego roku. Roczny budżet na ten cel to 900 tys. zł, co powinno pozwolić na przebadanie ok. 50 kotłów. Działania Inspekcji Handlowej wspierać będzie UOKiK.

– Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wraz z Inspekcją Handlową jest coraz ważniejszym partnerem w walce o Czyste Powietrze – mówi Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK. – Będziemy bardzo stanowczo egzekwować wymagania stawiane kotłom na paliwo stałe, aby eliminować z rynku produkty niespełniające norm. Obecnie czyste powietrze przestało być przywilejem – to podstawowe prawo człowieka i obowiązek nas wszystkich, abyśmy zadbali o jego sprawne egzekwowanie.

Dotychczas przeprowadzone kontrole wykazały, że zdarzają się przypadki błędów w karcie produktu kotła czy brak widocznej etykiety energetycznej informującej o klasie urządzenia. Jak dotąd wstępne dane z czterech województw wskazują, że nieprawidłową etykietę miało 16 proc. sprzedawanych kotłów, a źle wypełnione karty informacyjne – 44 proc. kotłów.

Warto dodać, że kara za naruszenie przepisów dotyczących etykiet energetycznych może wynosić nawet dziesięciokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za poprzedni rok. Oznacza to, że sprzedawca źle oznaczonych kotłów przyłapany w tym roku może zapłacić nawet 45 850 zł.

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bot pomoże w walce z „kopciuchami”. UOKiK i Inspekcja Handlowa łatwiej wykryją nieekologiczne kotły na paliwo stałe - Portal i.pl

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto