Bp Andrzej Czaja do rozwiedzionych: Nie jesteście na straconej pozycji

- Przyjechaliśmy do katedry, żeby pokrzepić ducha – mówią Wanda i Tomasz ze Strzelec Opolskich. - Jesteśmy na tym nabożeństwie już czwarty lub piąty raz, bo ks. biskup udziela błogosławieństwa i bardzo pouczających wskazówek. Tam, gdzie mieszkamy, duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych właściwie nie istnieje. Biskup się tą sprawą interesuje. Oczywiście, mamy głód eucharystyczny i cały czas zapraszamy Chrystusa. Staramy się Go duchowo przyjmować. Mamy nadzieję, że przychodzi.

W czasie nabożeństwa w mocno wypełnionej katedrze czytano teksty Pisma św., biskup udzielił wszystkim błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem, a także indywidualnie błogosławił wszystkie pary, które tego chciały.

- Zawołajmy we wspólnocie naszych domów: Przyjdź, Panie Jezu – mówił bp Andrzej Czaja. - Nie tylko na święta Bożego Narodzenia, ale na całe życie. Zapraszajcie Boga modlitwą do siebie. Nie lekceważmy żadnej okazji. Jak przechodzisz koło kościoła, wejdź. Jak Ci trudno coś powiedzieć, wystarczy uklęknąć i spotkać się w milczeniu. Dla was to szczególnie ważne, jeśli bolejecie, że nie możecie skorzystać z sakramentów pokuty i Eucharystii w pełni. Możliwości spotkań z Jezusem jest bardzo wiele, a w każdym takim spotkaniu możesz mieć udział w tym, co jest Boże. Jeśli człowiek szczerze pragnie, to dla Boga nie ma nic niemożliwego.

Anna i Andrzej z Krapkowic mają nadzieję, że Kościół otworzy im drogę do Komunii św.
- Papież jest za – mówią. - Inni hierarchowie mniej. Chodzimy do kościoła regularnie i nie jest łatwo zostać w ławce choćby w czasie świąt, gdy prawie wszyscy przystępują. Najlepiej by było, gdyby każdy z nas mógł w sumieniu rozstrzygnąć, czy może iść do Komunii św. czy nie. Czy jest w porządku wobec dawnego małżonka i dzieci. Osoby, które nie mają przeszkody w korzystaniu z Eucharystii, też w sumieniu same decydują, kiedy mogą to robić.