Buspas zniknął z ulicy Spychalskiego w Opolu, ale wróci

- I bardzo dobrze, że zniknął, bo tylko utrudniał jazdę i powodował, że tworzyły się tam korki - mówi Krzysztof Makowicki, kierowca z Opola. - Raz na jakiś czas przejechał nim autobus czy taksówka, a resztę czasu świecił pustkami.

Buspas na ulicy Spychalskiego w Opolu został wyłączony z użytkowania w momencie, kiedy wszystkie autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego zostały wpuszczo­ne na nowy most nad Kanałem Ulgi w ciągu ul. Niemodlińskiej.

Kilka dni temu drogowcy zakleili żółtą taśmą wymalowane na jezdni znaki informujące o buspasie (do tej pory mogły z niego korzystać autobusy, taksówki i rowerzyści). Stało się tak dlatego, że kierowcy, nieco z przyzwyczajenia, nadal buspas omijali.

- To jednak tymczasowe rozwiązanie i buspas wróci na ulicę Spychalskiego - mówi Zbigniew Bahryj, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.

I właśnie z tego powodu drogowcy nie chcieli całkowicie ścierać oznakowania poziomego na jezdni. - Pas dla autobusów przywrócony zostanie po zakończeniu remontu Nie­mo­dlińskiej - dodaje dyr. Bahryj.

Trudno jednak powiedzieć, kiedy dokładnie to się stanie, bo wykonawca tej wielkiej przebudowy wciąż ma problemy z jej zakończeniem.

Zgodnie z umową wszystkie prace na ulicy Nie­mo­dlińskiej powinny zakończyć się w minioną sobotę. Końca robót jednak nie widać. Od tego czasu MZD powinien naliczać kary za opóźnienia. Wiele wskazuje jednak na to, że kwestię ewentualnych kar rozstrzygnie sąd.

Warto wiedzieć
Wykonawca ma swoje argumenty
Firma Skanska zwróciła się do MZD o wydłużenie terminu realizacji prac na Niemodlińskiej do czerwca. Argumentuje to m.in. robotami dodatkowymi, związanymi głównie z przebudową uzbrojenia podziemnego, nie ujętego w dokumentacji technicznej. Drogowcy są skłonni uznać, że problemy z sieciami przeszkadzały firmie, ale to może tylko zmniejszyć wysokość kary umownej, ale nie spowoduje jej nienaliczania.