Centralna Liga Juniorów. Wielofunkcyjność Piotra Jamuły w Polonii Głubczyce. Z seniorami błyszczy na boisku, a juniorami dyryguje z ławki

- Pomimo że przed rozpoczęciem treningów pierwszej drużyny często prowadzi je ze swoimi juniorami, jest niezwykle rzetelny, sumienny i nie opuszcza zajęć - mówi Tomasz Owczarek, trener seniorów Polonii. - Kiedy Piotrek przebywa na boisku, mamy relację na płaszczyźnie zawodnik - trener. W innym przypadku jesteśmy dobrymi kolegami i współpracujemy ze sobą na partnerskich relacjach.

Obaj ustalają między sobą to, którzy zawodnicy znajdujący się w kadrze pierwszego zespołu będą podczas danego weekendu do dyspozycji Jamuły w Opolskiej Lidze Juniorów.

- Wspólnie z trenerem Owczarkiem przed każdą kolejką dyskutujemy, w którym meczu juniorzy należący też do kadry seniorskiej ekipy będą akurat bardziej potrzebni - tłumaczy Jamuła. - Kwestia ta dotyczy takich piłkarzy jak Robert Poźniak, Adam Łukowski czy Dawid Toporowski.

Odmienił drużynę jak za dotknięciem różdżki

Trenerska praca wykonywana przez Jamułę zasługuje jak dotąd na naprawdę duże słowa uznania. Juniorów Polonii nie prowadzi on bowiem od początku sezonu. Przejął ich w trudnym momencie, przed 7. kolejką, kiedy to drużyna miała na koncie jedynie trzy punkty i liczbę zero po stronie zwycięstw.

Od tego momentu jej wyniki odmieniły się o 180 stopni. Poległa tylko raz, a zanotowała aż pięć zwycięstw i wywindowała się do środka tabeli, dokładnie na 4. miejsce.

- Jako że pracuję już z juniorami starszymi, skupiam się przede wszystkim na tym, by zespół osiągnął korzystne wyniki - wyjaśnia Jamuła. - Czasami staram się też pomóc zawodnikom w jakichś kwestiach technicznych, ale generalnie pewne umiejętności powinni oni nabyć już podczas szkolenia w młodszych grupach wiekowych. Gdy obejmowałem drużynę, prezes Marek Curyło poprosił mnie, żebym za wszelką cenę spróbował ją utrzymać w Opolskiej Lidze Juniorów i do tego też dążę. W klubie już śmieją się, że gdy tylko przejąłem juniorów, to natychmiast pojawiły się wyniki, choć skład drużyny praktycznie się nie zmienił.

Owczarek zauważa, że w pracy szkoleniowej jego i Jamuły można dostrzec podobieństwa.

- Mamy zbliżony styl prowadzenia zespołu - podkreśla. - Wydaje mi się, że Piotrek podchwytuje pewne rzeczy, które robimy na treningach seniorów. Obaj staramy się nadmiernie nie filozofować. Wolimy porządnie wykonać dwa teoretycznie proste ćwiczenia niż na pół gwizdka pięć przesadnie wymyślnych.

Gdy natomiast Jamuła jest jego podopiecznym w trakcie spotkania i przebywa na boisku, jakość gry Polonii, zaciekle walczącej o awans do 3. ligi, niemal zawsze zyskuje na jakości.

Futbolem żyje niemal przez cały tydzień

31-letni obecnie zawodnik i trener jest już w głubczyckim klubie poniekąd „człowiekiem instytucją”. Jego barwy reprezentuje bowiem nieprzerwanie od 2012 roku. Największe sukcesy osiągnął jednak z nim dopiero po kilku latach.

- Z czasów gry w Polonii najmilej wspominam awans do 3. ligi w sezonie 2016/17 oraz triumf w wojewódzkim Pucharze Polski w 2018 roku - opowiada Jamuła, grający na pozycji pomocnika.

W związku z łączeniem funkcji piłkarsko-trenerskich, można śmiało powiedzieć, że aktualnie jego życie przez większość tygodnia kręci się wokół futbolu.

- Piłką nożną jestem pochłonięty właściwie przez sześć dni w tygodniu - zaznacza. - Przeważnie prowadzę trzy treningi z juniorami i odbywam też trzy z seniorami, często w tym samym dniu. Do tego dochodzą meczowe weekendy. Ale dbam też o to, by jeden dzień zawsze mieć wolny od spraw piłkarskich.

Jamuła nie ukrywa też, że poważnie myśli o dalszym samorozwoju trenerskim.

- Prawda jest taka, że naszą pracę ocenia się przez pryzmat wyników - puentuje Owczarek. - A te Piotrek na razie osiąga bardzo dobre. Trzymam za niego kciuki i wierzę, że będzie cały czas dobrze spisywał się w tej roli.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

**Wszystko o

**