- Do tej pory miałam na przystanek kilkaset metrów. Teraz muszę iść kilka kilometrów - skarży się jedna z pasażerek firmy Luz. - Ten przystanek jest praktycznie w lesie. Nie da się dotrzeć do niego chodnikiem, bo jest odcinek, gdzie trzeba iść wzdłuż krajówki. Wcześniej zdarzały się tam wypadki śmiertelne. Nie wyobrażam sobie posłać tą drogą dziecka, zwłaszcza, że jesienią szybciej będzie robiło się ciemno.
Problem dotknie nie tylko uczniów, wracający po zmroku ze szkół, ale też osoby dojeżdżające do pracy czy seniorów, którzy będą próbowali dostać się do Opola, np. do lekarza. Pierwotnie autobusy - również te większe - miały dojeżdżać na przystanki alternatywnymi ulicami. Nieoficjalnie słyszymy, że mieszkańcy, którzy mają domy przy zaproponowanych na objazd ulicach, grozili blokadami.
Dlatego w uzgodnieniu z gminą Ozimek nowy tymczasowy przystanek został wyznaczony na tzw. kolanie (chodzi o duży parking na drodze pomiędzy Ozimkiem, a Grodźcem). Będzie to przystanek początkowy oraz końcowy dla linii Grodziec-Opole-Grodziec - wyjaśnia Mirosław Domagała prezes spółki Luz. - Rozumiem rozżalenie mieszkańców, ale na tę chwilę nie mamy innego wyjścia. Oczywiście jesteśmy otwarci na rozmowy, bo być może uda się znaleźć lepsze rozwiązanie. Wariant z objazdem przez Myślinę, w naszym przypadku nie wchodzi w grę.
Osoby, które kupiły bilet na wrzesień, mogą go oddać i otrzymają zwrot, proporcjonalny do wykorzystania.
- W przypadku biletów normalnych sprawa jest prosta - mówi Mirosław Domagała. - Uczniowie, korzystający z ulg ustawowych, również mogą zwrócić bilet, ale nie jest to opłacalne rozwiązanie. W to miejsce muszą kupić bilet okresowy na pół miesiąca, a jego cena jest identyczna, jak cena biletu na cały miesiąc, ale z ulgą.
Problem dotyczy nie tylko jednego przewoźnika.
- Nasza spółka realizuje w gminie m.in. "połączenia za złotówkę" i one będą odbywały się zgodnie z pierwotnym rozkładem, ponieważ małe autobusy przejadą alternatywnymi drogami, które wskaże gmina - mówi Przemysław Nijakowski, prezes opolskiego PKS-u. - Kłopot pojawia się w przypadku dowozu dzieci do szkoły, bo mały autobus nie zabierze wszystkich. Te kursy zapewne będzie trzeba realizować przez Mnichus.
Autobusy PKS-u relacji Dobrodzień-Opole dojadą do przystanku koło kościoła, a następnie zawrócą i przez Mnichus ruszą do Ozimka i dalej do Opola. W przypadku autobusów jadących z Opola niewykluczone, że kurs będzie kończył się w Ozimku, a pasażerowie będą musieli przesiąść się na autobusy gminne (te za złotówkę), którymi dotrą na wszystkie przystanki w Grodźcu.
Fragment dk nr 46 w Grodźcu (na wysokości fotoradaru) został zamknięty w piątek (11 września) o godz. 15.00.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?