- Jesteśmy wdzięczni każdemu uczestnikowi, który przyczynił się do pomocy naszym pacjentom - mówi Dorota Wocka, pielęgniarka oddziałowa z Oddziału Chirurgii Dziecięcej USK w Opolu. - Pandemia sprawiła, że musieliśmy się przenieść do pomieszczeń zastępczych. Na oddziale brakuje jednak enklawy dla maluchów, do której mogłyby pójść, pobawić się i choć na chwilę zapomnieć o chorobie. Zebrane pieniądze chcielibyśmy przeznaczyć na pomalowanie, umeblowanie, ale też udekorowanie takiego miejsca. Chcemy, żeby było ono przyjazne, fajne i kolorowe.
Do wybory były dwie trasy: krótsza, 10 kilometrowa i dłuższa - 28 kilometrowa. Na linii startu pojawiła się m.in. rodzina państwa Pampuchów z Opola. - Trenujemy jeżdżąc regularnie rowerem na działkę. W obie strony to około 15 kilometrów - mówi pani Lidia. - Formę mamy jeszcze średnią, dlatego dziś (26.06) zdecydowaliśmy się na krótszą trasę. Chcemy pomóc dzieciom, a przy okazji dobrze się bawić.
Okazji do dobrej zabawy nie brakuje i tak będzie aż do wieczora. Na parkingu Centrum Handlowego Turawa Park trwa Festiwal Baniek Mydlanych (do godz. 17), dzieci mogą też korzystać do woli z dmuchańców (do godz. 20), zajadać się watą cukrową, a także - pod okiem policjantów - podszkolić swoje umiejętności w miasteczku ruchu drogowego czy wsiąść za kierownicę radiowozu. Zabawie towarzyszą konkursy z nagrodami. O godz. 16 ruszą też licytacje, z których dochód zostanie przeznaczonych na rzecz małych pacjentów USK w Opolu. Jest o co walczyć, bo najemcy lokali położonych w Turawa Park ufundowali atrakcyjne fanty na licytację. Pomagać możecie również wrzucając pieniądze do puszek.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu, aby podziękować za pomoc, uruchomił w Turawa Park punkt szczepień. Punkt będzie działał do niedzieli (27.06).
- Każda osoba chętna będzie mogła się zaszczepić bez konieczności czekania w długiej kolejce - mówi Adriana Mazurkiewicz-Fornalik, pełnomocnik ds. praw pacjenta w USK w Opolu. - Mamy do dyspozycji szczepionki firmy Pfizer i Johnson & Johnson. To pacjent decyduje, którym preparatem chce zostać zaszczepiony.
Jednym z tych, którzy zdecydowali się zaszczepić w centrum handlowym, był 19-letni Wojciech Dobrowolski z Opola.
- Byłem szczepiony Pfizerem i przyszedłem tu po drugą dawkę. Bez kolejki i bez problemu. Po pierwszej dawce nie miałem większych dolegliwości poza bólem ręki i mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie - mówi. - Moi rodzice przeszli ciężko zakażenie. Widziałem tę walkę i nie chciałbym przerobić tego na własnej skórze - dodaje.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?