Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciepłowni w Zawadzkiem kończy się opał - potrzeba 3000 ton węgla, a zostało 150 ton. Gmina musi pomóc spółce Zaw-Kom.

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Plac przy ciepłowni w Zawadzkiem jest niemal pusty. Tymczasem sezon grzewczy się dopiero rozpoczął.
Plac przy ciepłowni w Zawadzkiem jest niemal pusty. Tymczasem sezon grzewczy się dopiero rozpoczął. Radosław Dimitrow
Gminna spółka Zaw-Kom będzie musiała zadłużyć się na ok. 3,5 mln złotych, żeby kupić węgiel do ogrzania mieszkań i domów mieszkańców. Problemy wynikły z powodu ogromnego wzrostu cen węgla. Gmina Zawadzkie zgodziła się poręczyć kredyt dla spółki komunalnej. W przeciwnym razie ludzie mieliby zimne kaloryfery.

Spółka komunalna „Zaw-Kom” dostarcza ciepło do około 400 budynków w Zawadzkiem. To nie tylko prywatne mieszkania i domy ludzi, ale także żłobek, przedszkola, szkoły, urząd gminy i hala sportowa. Żeby ogrzać miasto lokalna ciepłownia potrzebuje ok. 3 tys. ton opału. Tymczasem na placu pozostało raptem 150 ton. To pierwsza taka sytuacja w historii spółki.

Przyczynił się do niej kryzys węglowy. Jeszcze w ubiegłym roku spółka kupowała opał za 400 zł netto za tonę. Tymczasem teraz musi zapłacić 1710 zł za tonę.

- Dodatkowym problemem jest fakt, że musimy zapłacić za cały surowiec z góry - mówi Gabriela Krawiec-Górzańska, prezes spółki „Zaw-Kom”. - To oznacza, że nasza firma będzie musiała wydać jednorazowo 5 mln zł.

Spółka komunalna nie ma w kasie takich pieniędzy. Do tej pory rozliczała się z dostawcami węgla na zasadzie promesy - węgiel był dostarczany do ciepłowni systematycznie, a spółka płaciła za opał, w momencie gdy mieszkańcy i lokalne instytucje opłaciły rachunki za dany miesiąc. W tym roku ten system przestał działać, bo sprzedawcy węgla żądają zapłaty „z góry”.

W związku z trudną sytuacją ciepłowni, interweniować musiała gmina: - Radni zgodzili się udzielić poręczenia dla spółki na kredyt w wysokości 3,5 mln złotych, który będzie przeznaczony na zakup opału - mówi Mariusz Stachowski, burmistrz Zawadzkiego. - Jednocześnie spółka negocjuje warunki kredytu z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i zakontraktowała dostawę węgla z kopalni.

Gabriela Krawiec-Górzańska dodaje, że kredyt będzie nisko oprocentowany, a dodatkowo część kosztów za opał wróci do spółki w formie rekompensaty ze Skarbu Państwa. Pozostałą część kredytu spółka będzie musiała jednak spłacić pieniędzmi, które mieszkańcy zapłacą za dostarczone ciepło.

Podobne problemy ze zdobyciem opału ma po sąsiedzku także ciepłownia w Lublińcu (woj. śląskie). Tam także brakuje węgla, a sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że za dostarczanie ciepła odpowiada prywatna firma.

Edward Maniura, burmistrz Lublińca, wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie:. - Biorąc pod uwagę obecny stan prawny nie jest możliwe udzielenie pożyczki przez gminę Lubliniec na zakup opału lub udzielenie poręczenia przez burmistrza, o co wnioskowała ciepłownia - informował burmistrz miasta na łamach Dziennika Zachodniego.

W Ozimku, władze komunalnej spółki, spodziewając się problemów z opałem zaczęły zamawiać węgiel jeszcze latem. W tym przypadku firma miała jednak pieniądze, żeby zapłacić z góry.

- Obecnie mamy zabezpieczony opał w 95 procentach - zapewnia Mirosław Wieszołek, burmistrz Ozimka. - Jesteśmy spokojni o ten sezon grzewczy.

Spać spokojnie mogą także mieszkańcy gmin, w których ciepło dostarcza Energetyka Cieplna Opolszczyzny.

- Wszystkie kotłownie ECO SA posiadają wymagany prawem poziom zapasów paliwa - zapewnia Adam Cięciwa, kierownik Biura Obsługi Klienta ECO. - Zapasy są uzupełniane na bieżąco w taki sposób, aby zapewnić bezpieczną pracę poszczególnych źródeł ciepła i odpowiednią rotację paliwa na magazynach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ciepłowni w Zawadzkiem kończy się opał - potrzeba 3000 ton węgla, a zostało 150 ton. Gmina musi pomóc spółce Zaw-Kom. - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto