- W obliczu wojny toczącej się na Ukrainie pedał zmian w energetyce, jakie w tej chwili zachodzą w Europie, został maksymalnie wciśnięty – mówi europoseł Beata Kempa. - Bez żadnej refleksji wobec tego, co się dzieje, przede wszystkim pod względem dostępu do ważnych surowców energetycznych, w tym również do gazu. Niezrozumiałym jest, że dalej z uporem te bardzo niekorzystne dla polskiej gospodarki zmiany są forsowane. Stąd trzeba nam dyskusji.
Poseł z Opolszczyzny, a zarazem wiceminister rolnictwa, Janusz Kowalski przypomina, że Opole w swoich granicach administracyjnych ma najnowocześniejszą elektrownię węglową w Europie. W 2019 roku nakładem 11,5 mld złotych uruchomiono tam dwa najnowocześniejsze bloki węglowe na kontynencie. Amortyzacja tych bloków jest przewidziana do 2053 roku.
- Niestety wielu ludzi, polityków opozycji, chciałoby zamykać te bloki już w roku 2030-35 – mówi Janusz Kowalski - Elektrownie w Opolu, Turowie i Bełchatowie dostarczają ok. 35 proc. polskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Bezpieczeństwo energetyczne Polski należy wyjąć z bieżącego sporu politycznego.
Polityk zwraca się do posłów z Opolszczyzny, aby w tej sprawie był konsensus. Ponadto twierdzi, że polski głos w obronie polskiego węgla i bezpieczeństwa energetycznego musi być wyraźnie słyszany w Europie.
- Nie możemy być państwem, które importuje energię, ponieważ w przestawionej na gaz Europie tej energii brakuje. Najdroższa jest ta energia, której brakuje – dodaje polityk.
Trzeba szukać stabilnych alternatyw
Na potrzebę zapewnienia pewnej, niezależnej od warunków atmosferycznej energii zwrócił również uwagę Mirosław Pietrucha, dyrektor Elektrowni Opole. Przypomniał, że dziś w Polsce wykorzystujemy głównie elektrownie konwencjonalne, na węgiel kamienny i węgiel brunatny. To one zapewniają stabilną podstawę umożliwiającą funkcjonowanie gospodarki i normalne życie obywatelom.
- Dzisiaj Elektrownia Opole ze swoim potencjałem, czyli sześcioma blokami, dostarcza około 10 proc. krajowego zapotrzebowania systemu elektroenergetycznego. Z tego punktu widzenia trudno sobie wyobrazić, że tej produkcji nie ma.
Dyrektor Elektrowni Opole wskazał, że dzięki przeprowadzonym w ostatnich latach inwestycjom, wysokosprawnym blokom 5. i 6. oraz zmodernizowanym blokom 1. i 4., energia elektryczna produkowana w opolskiej elektrowni cechuje się wysokimi standardami środowiskowymi. Z punktu widzenia ingerencji w środowisko jest to elektrownia bezpieczna i poddana wielu reżymom wynikającym z norm obowiązujących w Unii Europejskiej.
Wskazał, że w przypadku konieczności zastępowania dotychczasowych stabilnych źródeł energii, powinno się wybierać inne stabilne źródła energii. Warto przy tym uwzględnić istniejącą infrastrukturę.
- Energetyka konwencjonalna ma tę przewagę, że jest w sterowalna. Jeżeli w systemie potrzeba konkretnej ilości mocy, energetyka konwencjonalna jest w stanie ją niejako na żądanie wygenerować – powiedział dyrektor EO. - W przypadku wiatru, czy energii pochodzącej ze słońca są momenty, kiedy energii jest bardzo dużo, bo takie są warunki atmosferyczne, a nie ma zapotrzebowania. Natomiast innym razem energia jest potrzebna, a nie ma produkcji. Te źródła są istotne, ale niestety nie są stabilne.
Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być energia atomowa
- Atom jest stabilny w swojej produkcji i zapewnia możliwość sterowania energią. Jest też najtańszy z punktu widzenia eksploatacji – powiedział Mirosław Pietrucha.
Poseł wiceminister rolnictwa twierdzi, że w produkcji energii warto rozważyć również wykorzystanie biomasy. Jako modelowy przykład podaje Danię.
- W Dani prawie 50 proc. obszarów wiejskich jest ogrzewanych za sprawą spalania słomy. To jest tanie ciepło i tania energia. To są też dodatkowe dochody dla rolników - wskazuje Kowalski.
Wśród uczestników konferencji był rektor Politechniki Opolskiej prof. Marcin Lorenc. Na liście uczestników konferencji byli również m.in.: dr inż. Krzysztof Fornalski, adiunkt na Wydziale Fizyki Politechniki Warszawskiej; Jerzy Lipka, prezes Stowarzyszenia Obywatelskiego na rzecz Energetyki Jądrowej; Andrzej Głowacki, prezes Państwowej Agencji Atomistyki; Paweł Pytlarczyk, dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Klimatu i Środowiska; dr Bożena Horbaczewska (SGH), zajmuje się modelami finansowania inwestycji jądrowych oraz opracowała własny model SaHo; dr hab. inż. Łukasz Bartela, profesor Politechniki Śląskiej, pracujący na Wydziale Inżynierii Środowiska i Energetyki, w Katedrze Maszyn i Urządzeń Energetycznych, obecnie prowadzi projekt DESIRE będący planem dekarbonizacji krajowej energetyki zawodowej na drodze modernizacji z wykorzystaniem reaktorów jądrowych (III i IV generacji); dr Grzegorz Jezierski, pracownik Politechniki Opolskiej, były pracownik Elektrowni Opole, specjalista w zakresie energetyki jądrowej, dyrektor Muzeum Lamp Rentgenowskich przy Politechnice Opolskiej; Jacek Przybysz, pracownik Elektrowni Opole, absolwent studiów podyplomowych na Politechnice Warszawskiej z zakresu energetyki jądrowej.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?