Bony, bony, bony... - słyszeliśmy w PRL-u pod Peweksami. Teraz słowo to słychać przy kasach hipermarketów, gdzie posiadacze świątecznych bonów chcą je zamienić na żywą gotówkę. Większość jednak korzysta z tej formy zapłaty, gdyż upusty sięgają nawet 25 proc.! Sieci handlowe zacierają ręce - to może być dla nich świetne zakończenie roku.
Według badania firmy Ipsos już 54 proc. pracodawców daje kupony podarunkowe pracownikom. Dostaje je około 7 mln Polaków. Analitycy szacują, że łącznie w tym roku w naszych portfelach pojawiło się w postaci talonów dodatkowe 1,5 mld zł - kwota ta wzrosła przez rok o ponad 10 proc.
- Kiedyś zwykli pracownicy dostawali u nas paczki świąteczne, wyższa kadra - zegarki, markowe pióra, notatniki biznesowe - mówi Zdzisław Zieliński, szef firmy BudoRem z Wrocławia. - Dzisiaj wszystkim daje się takie kupony.
Pracownicy Rieber Foods Polska, producenta deserów, ciast, gotowych dań Delecta, otrzymają bony do jednego z włocławskich hipermarketów w wysokości 100-350 zł. Przyznawane są w zależności od wysokości wynagrodzenia: im mniejsza pensja, tym większa wartość talonu. Oprócz tego pracownicy dostali już paczki z produktami Delecty za 180 zł.
Firmy są kuszone przez wszystkie sieci handlowe. Real wystawia bony o nominałach 10, 20, 50 i 100 zł, za które można robić zakupy w 50 hipermarketach tej marki oraz w sieciach Media Markt, Saturn i Praktiker. Tesco proponuje nominały już od 5 zł. Są akceptowane w 254 sklepach tej sieci.
Choć około 30 proc. bonów wydają hipermarkety, to aż 60 proc. rynku kontroluje niezależny agent, firma Sodexho. Z jej talonami, wykupionymi przez pracodawców, można iść na zakupy do ponad 50 tys. hipermarketów i innych sklepów w całej Polsce.
Ofertę bonów ma nawet Centralwings, tania linia należąca do LOT-u. - Znacznie rośnie zainteresowanie nimi przed świętami, zwłaszcza wśród firm szukających nietypowych pomysłów na wynagrodzenie pracowników - mówi Kamil Wnuk, rzecznik przewoźnika.
Bony Centralwings uprawniają do rezerwacji dowolnie wybranej trasy. Trzeba tylko uważać na koszt biletu. Jeśli przelot kosztuje mniej niż wartość bonu, to tracimy niewykorzystaną wartość.
Firmy obdarowują bonami pracowników, mimo że od dwóch lat nie mogą tych wydatków wliczać w koszty. Przez to nie uzyskują ulgi podatkowej. Dalej jednak pracodawcy muszą odprowadzać 37,5 proc. płacy na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Wartość bonów wlicza się w poczet funduszu.
Choć część klientów wymienia talony na gotówkę w hipermarketach u innych klientów, to zdecydowana większość je wykorzystuje. Dla płacących bonami sieci handlowe przygotowały bowiem wiele promocji. Liczą na znaczne zwiększenie obrotów przed świętami.
Carrefour, Real, Globi dają po 10 proc. rabatu, zaś KappAhl - nawet 25 proc. Zniżki w Smyku wynoszą 15, 25, 50 zł, w zależności od wartości zakupu. Mało tego. W Tesco można wziąć udział w losowaniu opla astry.
Klienci często kupują towary, na które płacąc "prawdziwymi" pieniędzmi, nigdy by sobie nie pozwolili. W Tesco znakomicie sprzedają się krewetki, kawior i małże. Ich sprzedaż wzrosła o 200 proc. w porównaniu z roczną średnią.
300 zł wynosi średnia wartość bonów, które otrzymają w tym roku pracownicy
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
