Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Czy wirus na stojąco nie atakuje?". Pasażerowie MZK w Opolu mają dość ograniczonej liczby miejsc siedzących w autobusach

Redakcja
Przez koronawirusa wprowadzono wiele ograniczeń, między innymi w komunikacji miejskiej. Mniejsza dopuszczalna liczba pasażerów przekłada się na mniejsza liczbę miejsc siedzących, a to nie podoba się pasażerów. Ratusz odpowiada: takie mamy przepisy, musimy się do nich stosować.
Przez koronawirusa wprowadzono wiele ograniczeń, między innymi w komunikacji miejskiej. Mniejsza dopuszczalna liczba pasażerów przekłada się na mniejsza liczbę miejsc siedzących, a to nie podoba się pasażerów. Ratusz odpowiada: takie mamy przepisy, musimy się do nich stosować. Miłosz Bogdanowicz
Pasażerowie miejskich autobusów w Opolu kolejny raz skarżą się na ograniczoną liczbę miejsc siedzących. - Usiąść można tylko na części z nich, ludzie stoją więc w przejściu twarzą w twarz. Do tego autobusy są pełne, bo jeżdżą według wakacyjnego rozkładu. Czy tak ma wyglądać walka z koronawirusem? - pytają.

- We wtorek około 13.00, gdy wsiadałam na ulicy Koszyka do autobusu linii nr 8, w pojeździe było mnóstwo osób, część bez maseczek. Zająć mogliśmy tylko co drugie miejsce siedzące, więc wiele osób stało zwróconych do siebie buziami. Jak tu więc walczyć z koronawirusem? Czy on „na stojąco” mniej atakuje, niż gdyby zezwolić na zajmowanie wszystkich miejsc siedzących w autobusach? I czy rozwiązaniem nie byłoby wprowadzenie niewakacyjnego rozkładu jazdy? Więcej autobusów to mniejszy ścisk w nich - pyta pani Agata z Metalchemu.

Miejscy urzędnicy podkreślają, że problem jest im znany, ale między innymi do ograniczenia liczby pasażerów i miejsc siedzących zobowiązują ich odgórne przepisy.

- Mimo, że w trzecim etapie odmrażania gospodarki polski rząd zwiększył limity obowiązujące w komunikacji publicznej, to obecnie obłożenie nie może przekraczać 50 procent dopuszczalnej liczby miejsc - tłumaczy Dariusz Król z biura prasowego Urzędu Miasta Opola.

- Co ważne, jeśli mówimy o sytuacji z ulicy Koszyka, to sprawdziliśmy monitoring i w pojeździe było raptem 27 pasażerów na 49 dopuszczalnych. Nie ma więc mowy o żadnych przekroczeniach - słyszymy.

Jednocześnie opolski ratusz informuje, że ze względów finansowych nie jest w stanie zwiększyć liczby kursów, przywracając rozkład do tego niewakacyjnego.

- To jeszcze bardziej obciążyłoby miejską kasę. Przypomnę, że przez ostatnie dwa miesiące nasze autobusy jeździły regularnie, mimo nierzadko 10-procentowego obłożenia. Robimy więc co możemy, by w tym trudnym czasie zapewnić jak największy komfort jazdy wszystkim osobom korzystającym z usług MZK, między innymi wysyłając na trasy jak najdłuższe autobusy - tłumaczy Dariusz Król prosząc przy okazji pasażerów o zachowanie bezpiecznego dystansu w autobusach oraz noszenie w nich obowiązkowych maseczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto