Ponad 200 osób zadeklarowało na facebookowym profilu, że weźmie udział, a ponad tysiąc było zainteresowanych demonstracją organizowaną w piątek na placu Daszyńskiego przez Stowarzyszenie Tęczowe Opole. I rzeczywiście na miejscu stawiło się około 200 uczestników.
- To demonstracja sprzeciwiająca się homofobicznej przemocy, jakiej byliśmy świadkami w Białymstoku podczas pierwszego w tym mieście Marszu Równości. Jako organizatorzy i organizatorki opolskiego Marszu Równości chcemy wyrazić solidarność z uczestnikami pierwszego takiego wydarzenia w województwie podlaskim - napisali organizatorzy.
- Brakuje nam słów, dzięki którym moglibyśmy wyrazić, jak głębokie towarzyszy nam poczucie krzywdy, niesprawiedliwości i zwyczajnej, ludzkiej złości na to, co się stało. W ostatnią sobotę pełni nienawiści ludzie bili, wyzywali, rzucali petardami i brukiem wyrwanym z ulicy w pokojowo nastawione osoby. Chcieli nas sterroryzować. Nie pozwolić, żebyśmy mogli marzyć o swobodnym życiu z partnerem lub partnerką tej samej płci. Weźcie ze sobą flagi Polski, Unii Europejskiej – a przede wszystkim, te tęczowe. Bądźmy razem przeciwko przemocy. Pokażmy, że Opole jest strefą wolną od nienawiści - dodali.
W odpowiedzi - tradycyjnie - środowiska narodowe i związane z fundacją Pro Prawo do Życia zorganizowały kontrdemonstrację.
Pod tęczowymi flagami stanęło około 200 osób, przed czarnymi banerami z napisami "Stop pedofilii" i "Czego lobby LGBT chce uczyć dzieci" około 20 osób. Między nimi i wokół placu stanęli policjanci: w mundurach i po cywilu.
Pierwsi przekonywali, że są dyskryminowani, czego dowodem m.in. ostatnie wydarzenia w Białymstoku. Drudzy, że są prowokowani przez "kolorowych", którzy m.in. "robią zdjęcia z ukrycia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?