Trybuny Toropolu dawno już nie były tak zapełnione jak w czasie I opolskiej gali żużlowców na lodzie. Zawody żużlowe zawsze w Opolu przyciągają wielu widzów, ale okazała jeszcze większą atrakcją. Turniej dwunastu żużlowców z ekstraklasy oraz I i II ligi, oglądało prawie 3 tys. widzów.
Impreza miała ponadto szczytny cel. Otóż cały dochód z zawodów na Toropolu, przeznaczono dla 8-letniego Pawełka z Byczyny, który niedawno przechodził operację przeszczepu szpiku kostnego. – Z tej imprezy wszyscy są zadowoleni, widzowie, zawodnicy, a przede wszystkim rodzina Pawełka – powiedział pomysłodawca i organizator opolskiej gali, żużlowy menadżer i trener, Piotr Żyto.
To już trzecie takie zawody, w kraju. Poprzednie rozegrane w Częstochowie i Gdańsku, wygrywał zawodnik częstochowskiego Włókniarza, Sławomir Drabik. Ten świetny żużlowiec w Opolu również okazał się nie do pokonania.
– Tak się poukładało, że się wygrało – powiedział zwycięzca turnieju, znany z żartowania w czasie rozmowy. – A jak się jeździ na lodzie? Trzeba wkręcić śrubki w opony i zasuwać. To jest właściwie zabawa, choć nikt w niej nie chce być ostatni.
Drabik to świetny technik, który także wspaniale daje sobie radę na lodzie. Turniej przeprowadzono na wzór zawodów żużlowych, a tor wielkości hokejowego lodowiska powodował, że zawodnicy musieli non stop jeździć w kółko.
– Na tej małej geometrii toru, nie trzeba dużej mocy silnika – powiedział Drabik. – Decydują właściwe kolce w oponach oraz balans ciała na motocyklu.
Widowisko było przednie
Nikt z widzów nie nudził się, przez cały czas na lodzie działo się coś ciekawego. Choć obawiano się nieszczęśliwych kolizji zawodników, doszło tylko do kilku upadków.
Już w drugim wyścigu młodzieżowiec Kolejarza Opole. Tomasz Schmidt, dobierał się do skóry Drabikowi. W trzecim, najlepszym okazał się opolanin Marcin Sekula, po ataku z trzeciej pozycji. Dość szybko w turnieju jednak utworzyła się czołówka, w której obok Drabika znaleźli się Tomasz Jędrzejak, Sławomir Kowalik i żużlowy mistrz karju, Grzegorz Walasek.
W ścisłej czołówce znalazł się w końcu też Tomek Schmidt, który w półfinale wyeliminował Walaska i Marka Mroza. W drugim półfinale Drabik, po emocjonującej rywalizacji, przyjechał na metę pierwszy przed Jędrzejakiem. W finale triumfował znów Drabik przed ostrowianinem, a Schmidt przegrał walkę o trzecie miejsce z Kowalikiem.
Tomek Schmidt do lodowej gali przygotowywał się na stawie w pobliżu miejsca zamieszkania. Te próbne jazdy dały mu sporo doświadczenia i stąd czuł się pewniej na lodzie od kolegów z drużyny.
– Sporo pracy zajęło wkręcenia około czterystu wkrętów w opony – powiedział Schmidt. – Potem nasi starsi rywale z lodu, doradzali nam aby spiłować nieco kolce, gdyż są za długie. Pokazałem, że potrafię jeździć na lodzie też na takich. Nie przypuszczałem, że w tak doborowym towarzystwie dotrę aż do finału i z tego bardzo się cieszę.
Marcin Sekula, któremu pomagał w roli mechanika jego ojciec, próbne jazdy miał dopiero w noc poprzedzającą zawody. Początkowo mu nie szło, ale gdy dostosował przełożenie zębatek, szybko opanował jazdę na lodzie.
Na zawody z Byczyny przyjechał pod opieką rodziców mały Pawełek. Wszyscy uczestnicy przywitali się z nim i sprezentowali mu na wstępie żużlowy plastron. W czasie zawodów licytowano dla niego wśród widzów żużlowe pamiątki, które podarowali Andreas Jonsson i Piotr Protasiewicz. Zebrana kwota wraz z pieniędzmi za bilety wstępu, zostanie przekazana rodzinie na dalsze leczenia chłopca.
– Po wieczornym treningu przed zawodami szykowaliśmy lód aż do czwartej rano – mówili pracownicy Toropolu. – Po turnieju tafla była jeszcze bardzie wyjeżdżona, ale damy sobie radę, przecież bawimy się i pracujemy na szczytny cel.
Wyniki turnieju
1. S. Drabik (Włókniarz) – 12+3 pkt.
2. T. Jędrzejak (KM Ostrów) – 11+2,
3. S. Kowalik (Polonia Bydgoszcz) – 8+1
4. T. Schmidt (Kolejarz) – 10+1
5. G. Walasek (Włókniarz) – 9
6. M. Mróz (TŻ Łódź) – 6
7. R. Osumek (Włókniarz) – 5
8. M. Sekula (Kolejarz) – 4
9. A. Miedziński (Apator) – 4
10. A. Pawliczek (Kolejarz) – 3
11. M. Puszakowski (Apator) – 3
12. K. Ząbik (Apator) – 2 pkt.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?