Dramatyczną historię psa Pedro opisali na Facebooku. Zauważają, że trudno sobie wyobrazić jak straszliwy ból czuł Pedro, gdy przez co najmniej trzy dni poruszał się z otwartym złamaniem.
"Równie ciężko jest sobie wyobrazić, że jego właściciele patrzyli na to cierpienie od czwartku i dopiero wczoraj [w sobotę 2 maja - dop. red.] wieczorem zdecydowali się zabrać psa do weterynarza" - zauważają.
Relacjonują, że wtedy Pedro został opatrzony w leki przeciwbólowe, oraz "w trybie pilnym skierowany do kliniki całodobowej w Zabrzu, gdzie w środku nocy czekali lekarze gotowi od razu operować. Jednak okazało się, że właściciele z psem... wcale tam nie dotarli!".
Wolontariusze Fundacji Fioletowy Pies wskazują, że jeszcze w sobotę w nocy przejmą psa pod opiekę, zabiorą go do kliniki i pokryją koszty.
"Jednak właściciel odmówił. Sam również swojemu psu nie pomógł. I przez najbliższe dni nie zamierzał poddać go operacji, tym samym przedłużając jego cierpienie!" - opisują.
Dlatego w niedzielę 3 maja wolontariusze odebrali psa. Zabrali go do weterynarza, który zoperował Pedro. Jedynym wyjściem było amputowanie łapy. Rana była zbyt poważna i już ropiała.
Wolontariusze wskazują, że po wielodniowym cierpieniu oraz po zabiegu Pedro wciąż jest skołowany i wystraszony. Deklarują, że zrobią wszystko, aby pies szybko doszedł do siebie.
Apelują też do miłośników zwierząt. "Was bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu kosztownej operacji, zakupie środków na kleszcze (jest zapchlony, odpadały z niego wielkie opite kleszcze), zaopatrzeniu Pedro w dobrej jakości karmę (ma lekką anemię i podwyższone wyniki wątrobowe, musimy zadbać o odpowiednią dietę), w przyszłości zaszczepimy go i poddamy kastracji. Możemy na Was liczyć? Mamy nadzieję, że tak" - stwierdzają.
Informacje do wsparcia psa Pedro
Konto do wpłat:
Fundacja Fioletowy Pies
Bank Credit Agricole
96 1940 1076 3046 8481 0000 0000
w tytule: "darowizna dla Pedro"
paypal: [email protected]
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?