Druhowie z Karłowic dostali wóz za ponad 800 tys. złotych

- To auto oznacza poprawę komfortu pracy strażaków oraz większe bezpieczeństwo mieszkańców – podkreśla Rafał Maćków, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Karłowicach. – Nowy pojazd jest większy, a znajdujący się na wyposażeniu sprzęt łatwiej dostępny, m.in. za sprawą układu skrytek.

Atutem jest też większy o tysiąc litrów zbiornik na wodę, który może okazać się na wagę złota podczas gaszenia pożaru lasu czy nieużytków, a więc terenów położonych w sporej odległości od źródła wody.

OSP w Karłowicach liczy 18 czynnych strażaków. Wymiana starego wozu na nowy oznacza, że druhowie nadal mają do dyspozycjo dwa pojazdy, ale skok jakościowy widać gołym okiem. Oprócz lekkiego samochodu ratownictwa technicznego, w czerwcu na stanie pojawiło się wspomniane renault, czyli tzw. średnie auto gaśnicze.

– Nasz nowy nabytek ma bogatsze wyposażenie, na przykład pneumatyczny maszt oświetleniowy, sterowany za pomocą pilota. W starym aucie maszt był zrobiony przez nas, a na miejscu zdarzenia musieliśmy rozstawić go ręcznie. Dodatkowo pojawiła się też wyciągarka elektryczna, zamontowana z przodu pojazdu oraz wbudowany zbiornik na środek pianotwórczy – wyjaśnia prezes OSP w Karłowicach. – To ostatnie rozwiązanie przydaje się wówczas, gdy jesteśmy zadysponowani na przykład do pożaru samochodu lub cieczy palnej, które nie mogą być gaszone wodą. Wcześniej woziliśmy ze sobą kanistry ze środkiem pianotwórczym, który był zasysany z zewnątrz. Teraz jesteśmy w stanie wytworzyć pianę używając jednego pokrętła. To znacznie ułatwia druhom zadanie i pozwala zaoszczędzić tak cenne minuty.

Wóz kosztował ponad 851 tys. złotych. Udało się go kupić m.in. dzięki dotacji z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.