MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci z bronią

Kazimierz Sempruch
Szermierka lekcją myślenia i refleksu Trzeci rok działa już szermiercza sekcja w Uczniowskim Klubie Sportowym Start w Opolu. Założyło ją trenerskie małżeństwo, Mariola i Czesław Wojciechowscy, którzy przedtem przez ...

Szermierka lekcją myślenia i refleksu

Trzeci rok działa już szermiercza sekcja w Uczniowskim Klubie Sportowym Start w Opolu. Założyło ją trenerskie małżeństwo, Mariola i Czesław Wojciechowscy, którzy przedtem przez kilka lat pracowali we Włoszech, gdzie szermierka jest niezwykle popularna wśród młodzieży.
Szermierka była niegdyś dyscypliną, w której opolscy zawodnicy liczyli się w kraju i za granicą. W latach 70. wyszkolił się tu Piotr Jabłkowski, medalista olimpijski i wicemistrz świata w szpadzie. Potem ćwiczyły tylko jednostki i wreszcie w ostatnim dziesięcioleciu zaczęto znów myśleć o szkoleniu młodzieży.

Praca z najmłodszymi

- Rozpoczęliśmy od naboru dzieci do sekcji, przy czym były to osoby, które o szermierce nie miały zielonego pojęcia - opowiada Mariola Wojciechowska. - Od samego początku do dziś mamy grupę liczącą 20 - 25 uczniów, w tym trzy dziewczęta. Nie zakładaliśmy, że będzie to sekcja wyczynowa, dzieci miały się po prostu bawić w szermierkę, która pomaga im rozwijać się fizycznie.
Pani Mariola, niezależnie od zajęć treningowych w Starcie, prowadzi w Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym 4-godzinne gry i zabawy z uczniami klas I?III. Ukierunkowane na szermierkę zajęcia mają wskazać, które dzieci będą później mogły rozwijać swój talent w klubowej sekcji. Podobny cel ma dwugodzinne kółko szermierczych zainteresowań uczniów w Publicznej Szkole Podstawowej nr 1. W sali tej szkoły odbywają się treningi Startu.

Od floretu do szpady

Dziecko nie może dostać do ręki od razu prawdziwej broni. Dlatego początkujący operują jeszcze plastikową imitacją. Zaczynają od szermierczej postawy, potem uczą się poruszania po planszy i floretowego abecadła. Dopiero później, gdy rodzice kupią im prawdziwą szpadę, maskę i ubiór, uczą się walczyć w tej broni.
Wszystko musi odbywać się zgodnie z pierwszą zasadą edukacji: najpierw nauka, a potem sport. Choć jedno drugiemu nie przeszkadza, a wręcz pomaga, niektórzy z młodych zawodników, w porozumieniu z rodzicami, przerwali na pewien czas zajęcia szermiercze, aby poprawić wyniki w nauce.
- Dwa razy w tygodniu po 4 godziny treningu to za mało jednak, aby prawidłowo prowadzić szkolenie - twierdzi pani Mariola. - Dzieci w grupie jest sporo i o różnym poziomie zaawansowania, a trzeba też pracować z niektórymi indywidualnie. Brakuje też sprzętu i miejsca na sali, której wynajęcie na szczęście niewiele kosztuje.
Sprzęt indywidualny szermierza nie jest tani. Szpada kosztuje 200 zł, maska - 300, ubranie - 220, rękawice - 40, kabel - 80 zł.

Są pierwsze rodzynki

Po dwóch latach szkolenia w sekcji wykrystalizowały się już jednostki, które dają nadzieję, że z nich będą kiedyś szermierze.
- W ubiegłym roku szkolnym wyróżniał się na przykład Kuba Kowalcze, chłopiec, który przeszedł kilka eliminacji w Opolu i Rybniku, by odpaść dopiero w zawodach międzywojewódzkich - informuje pani trener. - Podobnie spisuje się Agnieszka Besz, wysoka i sprawna dziewczyna, która potrafi w szpadzie pokonać wielu chłopców.
Z tych, którzy zapisali się we wrześniu do sekcji, jest trzech chłopców, którzy wyróżniają się dużą sprawnością fizyczną. To jeszcze nie daje pewności, że będą dobrzy w walce, ale warto z nimi pracować. Dwie nowe adeptki, Magda Gutkowska i Alicja Błaszczyk, także zapowiadają się nieźle. A cała grupa stanowi już zespół, który wie po co przyszedł do klubu i to cieszy jej nauczycieli.

O czym trzeba pamiętać?

- Sam proces nauczania w szermierce przebiega bardzo długo - mówią zgodnie małżonkowie Wojciechowscy. - Dzieciom brakuje koordynacji ruchowej, której nie zawsze nauczą się w szkole. Trzeba więc zaczynać przeważnie od ćwiczeń ogólnorozwojowych, aby ukształtować motorykę i to w początkowym okresie szkolenia zajmuje nam 80 procent czasu. Dziecko w wieku 9-10 lat ma duże problemy z opanowaniem nawet tych podstawowych ruchów szermierczych. Nie da się szermierza zrobić w ciągu pół roku, to wymaga czasu.
- Okazuje się, że w kraju powstało wiele podobnych ośrodków jak nasz i po raz pierwszy w Polsce od lat dopuszczono 10-latków do startu w zawodach. Na Zachodzie jest to normalne. Rośnie zainteresowanie szermierką, a jej najlepszą promocją są wyniki polskich sportowców na olimpiadzie i innych wielkich zawodach.

Kazimierz Sempruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto