Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Energa MKS Kalisz nie dała rady Gwardii Opole. Adam Malcher zatrzymał kaliszan. ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Energa MKS Kalisz - Gwardia Opole
Energa MKS Kalisz - Gwardia Opole Andrzej Kurzyński
Nie było niespodzianki. Piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz ulegli na własnym parkiecie Gwardii Opole 26:31. Walczący o awans do rundy finałowej PGNiG Superligi kaliszanie mają coraz trudniejsze zadanie.

Zespół Energa MKS Kalisz dobrze rozpoczął spotkanie. Podopieczni Patrika Liljestranda rozpoczęli od prowadzenia 3:0, a chwilę później wygrywali 4:!. Gwardziści szybko jednak się otrząsnęli i już do przerwy prowadzili pięcioma trafieniami.

Po zmianie stron kaliszanie mieli spróbować odrobić straty, tymczasem to rywale zaczęli drugą połowę od trzech bramek z rzędu. Zespół ze stolicy szczypiorniaka do końca spotkania mógł tylko walczyć o zmniejszenie rozmiarów porażki.

- Prowadziliśmy, a za chwilę było już 4:4 i mecz zaczął się od początku. Zaczynają się rączki trząść i później trzeba wziąć odpowiedzialność na siebie. Niektórzy próbowali i niestety nie wyszło. Nie che mówić, gdzie są nasze problemy, bo to chyba wszyscy widzą. W tym spotkaniu w dużej mierze o wyniku zaważyła skuteczność. Rzuciliśmy 26 bramek i nie ma tutaj tragedii, ale straciliśmy ponad 30, czyli wiadomo nad czym trzeba się zastanowić. Zapominamy o ósemce i będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce w lidze. Priorytetem jest utrzymanie się, ale dla nas dziewiąte miejsce, o które będziemy grać, będzie bardzo dobre. Będziemy walczyć do końca dla tych kibiców, bo dla nich naprawdę warto - powiedział po meczu Marek Szpera, rozgrywający Energa MKS Kalisz.

Kaliszanom we znaki dał się Adam Malcher. Bramkarz Gwardii obronił między innymi trzy z pięciu karnych. W sumie miał 40-procentową skuteczność.

- Do meczu z Kaliszem przygotowywaliśmy się bardzo ciężko od początku tygodnia. Wiedzieliśmy jak Kalisz gra po zmianie trenera. Tego meczu naprawdę się baliśmy. Każde trzy punkty to dla nas jak złoto - powiedział Adam Malcher.

Energa MKS Kalisz zajmuje aktualnie jedenaste miejsce. Do premiowanej awansem do play-off ósmej lokaty traci aż 11 punktów.

We wtorek kaliski zespół zmierzy się w półfinale PGNiG Pucharu Polski z PGE Vive Kielce. Początem meczu w hali Kalisz Arena o godzinie 18.30.

Energa MKS Kalisz - KPR Gwardia Opole 26:31 (11:16)

Energa MKS: Zakreta (13/38 - 34 proc.), Padasinow (0/6) - Szpera 4, Drej 4, Krytski 1, Pilitowski 3, Kniaziew 5, Bałwas 5, Klopsteg, Wojdak, Adamski 2, Adamczak Paweł, Kwiatkowski, Bożek, Misiejuk 2, Czerwiński.

Gwardia: Malcher (17/42 - 40 proc.), Zembrzycki (0/1) – Kawka, Morawski 2, Zadura 4, Łangowski 2, Zieniewicz 3, Zarzycki 1, Lemaniak 8, Mauer 1, Siwak 2, Milewski, Tarcijonas, Jankowski 4, Klimków 3.

Zobacz także: Kibice Energa MKS Kalisz podczas meczu z Gwardią Opole. ZDJĘCIA


Elektroniczne dowody osobiste już niedługo w całej Polsce. W tym roku otrzyma je nawet 1,5 mln osób

TVN24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto