- Od marca pracowaliśmy nad tą osiemnastą już edycją festiwalu. Mimo, że początkowo wydawało się, że przez COVID-19 będziemy ograniczać program, to ostatecznie rozrósł się on do wielu wydarzeń! - mówi z dumą Rafał Mościcki, współorganizator Lam.
Widzowie zobaczą w tym roku aż 123 filmy, w tym 55 przez internet. Nie zabraknie projekcji "pod chmurką". - Kina, w tym nasza Meduza, świecą pustkami, bo ludzie boją się skupiać w salach. Ale chętniej korzystają z wydarzeń na zewnątrz, więc my wychodzimy im naprzeciw i dajemy możliwość obejrzenia filmów podczas projekcji na łonie natury - dopowiada Mościcki.
Swój wkład w organizację festiwalu, jak co roku, będzie też miało miasto. - Dokładamy 150 tysięcy z miejskiej kasy - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. Wiśniewski dodaje, że "zastanawiano się, czy w trudnej dla wszystkich samorządów sytuacji jeszcze bardziej nie ograniczyć wydatków na kulturę, ale ten festiwal cieszy się taką renomą, że urzędnicy nie mogliby odciąć paliwa osobom angażującym się w wydarzenie z taką renomą".
Do Konkursu Głównego nadesłano ponad 200 filmów. Oceni je jury w składzie: reżyserka Jagoda Szelc, Maciej Cuske (najczęściej nagradzany reżyser podczas 60. Krakowskiego Festiwalu Filmowego za dzieło "Wieloryb z Lorino") oraz Łukasz Rusinek, opolski autor teledysków animowanych.
Honorową Lamę w tym roku otrzymają dwie osoby. Za całokształt twórczości wyróżniona zostanie Agnieszka Holland. Drugą honorową nagrodę otrzyma Janek Komasa, reżyser między innymi "Miasta 44" czy "Hejtera".
Na dniach poznamy też szczegółowy program festiwalu.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
