Fontanna na placu Kazimierza w Opolu prezentuje się coraz gorzej. Ratusz obecnie nie planuje remontu. Dlaczego?

Plac Jana Kazimierza w Opolu ma dwa oblicza. Część znajdująca się na południe od ul. Niemodlińskiej jest zielona i zadbana, z placem zabaw dla dzieci. Daleko do takiego obrazu części znajdującej się po północnej stronie tej drogi.

Szczególnym tego wyrazem jest stan fontanny na pl. Jana Kazimierza, niedziałającej od wielu już lat. Niecka przedwojennej konstrukcji jest pełna spękań, głębsze szczeliny zarastają trawą i mchem. Murek wokół niecki jest nierówny, widać w nim też pozostałości po metalowej barierce, która niegdyś ją okalała.

- Wokół fontanny co jakiś czas nasadzana jest jednak nowa roślinność. Na ławkach też da się siedzieć. Prawdziwy dramat jest jednak na tyłach fontanny - mówi pan Radosław, mieszkający w okolicy placu Jana Kazimierza.

Tam odpadły już pokaźne kawałki muru. Spadły do misy fontanny. Sypią się też schody po obu stronach konstrukcji. Z jednego z otworów, z których niegdyś wylewała się woda, wyrasta roślinność.

- Zanim przy fontannie wybudowano ścieżkę rowerową prowadzącą od ulicy Wrocławskiej na kładkę wybudowaną obok nowego mostu na ulicy Niemodlińskie, mało kto w ogóle wiedział o tej części fontanny. Teraz jeździ tędy sporo rowerzystów, więc i więcej osób widzi, jak źle to miejsce wygląda - opowiada pan Radosław.

- O wyremontowaniu tej fontanny słyszymy od lat. Te mijają, a tutaj nic się nie dzieje. Miasto chwali się budowaniem nowych fontann, na placach Jana Pawła II, Kopernika, św. Sebastiana, Wolności. Za to nie dba o te, które znajdują się na jego terenie od lat - komentuje mężczyzna.

Nic nie wskazuje jednak na to, aby w najbliższym czasie wygląd fontanny na pl. Jana Kazimierza miał ulec zmianie. Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza, wskazuje bowiem, że miasto nie planuje tam prowadzić żadnej modernizacji do czasu, aż opracowana nie będzie koncepcja przebudowy pobliskiego skrzyżowania ulic Wrocławska-Niemodlińska.

- Wiemy, że musimy pochylić się na tym tematem, ponieważ konieczne jest udrożnienie tego skrzyżowania - mówi.

Czy miasto planuje wykonać tam rondo albo skrzyżowanie wielopoziomowe? Tego Katarzyna Oborska-Marciniak nie precyzuje.

- To wąskie gardło, problematyczne jeśli chodzi o możliwość przebudowy. Jeśli uda się w tym rejonie przeprowadzić za jakiś czas inwestycję, to problem tego rejonu należałoby rozwiązać kompleksowo. Żadne prace nie będą tam prowadzone do czasu wykrystalizowania koncepcji przebudowy - stwierdza pani rzecznik.