Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Trener Mariusz Rumak po meczu Odra Opole - Puszcza Niepołomice: - Tak doświadczony piłkarz nie może popełniać takich błędów

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Mariusz Rumak nie był zbyt zadowolony z postawy swojego zespołu.
Mariusz Rumak nie był zbyt zadowolony z postawy swojego zespołu. Oliwer Kubus
Odra Opole nieudanie zainaugurowała zmagania przed własną publicznością w sezonie 2018/19, przegrywając 0-1 z Puszczą Niepołomice w 2. kolejce Fortuna 1. Ligi. - Mój zespół zdecydowanie nie zasłużył na pochwały - nie ukrywał Mariusz Rumak, trener opolan.

Tym samym po dwóch meczach ligowych w sezonie 2019/20, Odra wciąż nie ma na swoim koncie strzelonego gola. O ile jednak wyjazdowy remis 0-0 z Miedzią Legnica należało zapisać ekipie z Opola na plus, o tyle jej postawa w starciu z Puszczą pozostawiała już wiele do życzenia.

O ile w pierwszej połowie jeszcze kilkakrotnie zagroziła ona bramce przeciwnika, o tyle po przerwie już takie sytuacje praktycznie nie miały miejsca.

- Ambicji moim piłkarzom na pewno nie można było odmówić, ale zabrakło nam jakości, by tworzyć sobie klarowane okazje bramkowe - oceniał Rumak. - A kiedy już przed przerwą udało nam się do nich dojść, brakowało wykończenia. Skończyło się tak, że o końcowym rozstrzygnięciu zadecydował stały fragment gry, bo w drugiej połowie mecz już zdecydowanie nie układał się po naszej myśli.

Trwa głosowanie...

Czy podoba ci się praca Mariusza Rumaka w roli trenera Odry Opole?

Czara goryczy przelała się wśród kibiców oglądających mecz na stadionie przy ul. Oleskiej w 69. minucie, kiedy to po bardzo nieroztropnym faulu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał lewy obrońca Odry Kamil Słaby.

- Tak doświadczony piłkarz nie może popełniać takiego błędu w środku boiska - podkreślał szkoleniowiec opolan. - Musimy sobie jasno powiedzieć, że to było nierozsądne zachowanie i na pewno będziemy o nim z Kamilem rozmawiać. Nie wiem jeszcze, czy zrobimy to w tonie wychowawczym, ale zawodowi piłkarze takich rzeczy po prostu robić nie mogą.

Inna sprawa, że opolanie po przerwie jakkolwiek zaczęli się zbliżać do bramki Puszczy dopiero wtedy, kiedy przyszło im walczyć w osłabieniu. Skąd zatem taka apatia w ich poczynaniach między 46. a 69. minutą?

- Myślę, że w sporym stopniu pomogło nam wejście Mateusza Czyżyckiego - podsumowywał Rumak. - Potrafił on w drugiej linii przytrzymać piłkę i rozruszał cały zespół. Cieszymy się, że wraca już mentalnie do tego, by dzisiaj rywalizować, bo to bardzo dobry piłkarz. Dał niezłą zmianę i zespół nabrał dzięki niemu trochę płynności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto