Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fortuna za głowę murarza, parkieciarza i glazurnika

Piotr Brzózka
Fachowcy od rekrutacji pracowników polują na rzemieślników. Fot. AŁ
Fachowcy od rekrutacji pracowników polują na rzemieślników. Fot. AŁ
Kiedyś szukali prezesów, menedżerów i informatyków, dziś headhunterzy przyjmują zlecenia na znalezienie szefów budowy czy kierowników nadzoru budowlanego.

Kiedyś szukali prezesów, menedżerów i informatyków, dziś headhunterzy przyjmują zlecenia na znalezienie szefów budowy czy kierowników nadzoru budowlanego. Świetnie mają się też infobrokerzy, którzy za opłatą wyszukują dla budujących domy glazurników, murarzy, tynkarzy czy parkieciarzy.

Według danych GUS, w Polsce działa aż 356 tys. firm budowlanych. Mimo to znalezienie fachowca to trudna sztuka. Z monitoringu przeprowadzonego przez branżowy portal internetowy KurierBudowlany.pl. wynika, że aż 50 proc. firm widniejących w książkach telefonicznych i branżowych katalogach w ogóle nie prowadzi już działalności lub też przeniosło się w poszukiwaniu lepszych zarobków na Zachód (przebadano aż 20 tys. firm).

Tymczasem w Polsce każda parą rąk do pracy jest na wagę złota. W najgorszej sytuacji są inwestorzy indywidualni, planujący mały remont czy wykończenie mieszkania. Nawet jeśli znajdą ekipę, to i tak przeciętnie muszą czekać 3-4 miesiące na wolny termin. Dlatego wielu gotowych jest zapłacić za pośrednictwo w znalezieniu robotników.

Skorzystał na tym m.in. Paweł Woźniak z Warszawy, który do tej pory hobbystycznie zajmował się wyszukiwaniem informacji w internecie. Widząc, co dzieje się na rynku budowlanym, postanowił wykorzystać swoje umiejętności błyskawicznego szukania informacji w sieci. W ubiegłym tygodniu uruchomił stronę www.telefonbudowlany.pl.

- Mogę znaleźć ekipę murarzy, grupę bitumiczną ze sprzętem, ludzi z dźwigiem albo sprzętem do przeciskania kabli pod jezdnią - zachwala Woźniak. Gotów jest pracować zarówno na rzecz dużych firm, jak i dla małych inwestorów, którzy robią niewielki remont. Ponieważ interes dopiero zaczął rozkręcać, pierwszych 10 usług proponuje gratis. Później ceny chce ustalać w indywidualnych negocjacjach.

Sztywne ceny ma działający na podobnej zasadzie KurierBudowlany.pl. Wyszukanie i skojarzenie generalnego wykonawcy z podwykonawcą czy też inwestora prywatnego z ekipą remontową kosztuje tu 480 zł. Firma oferuje też znalezienie podwykonawcy, który będzie tańszy, niż wyliczył sobie inwestor. Jeśli się uda, pobiera 20 proc. prowizji od różnicy między spodziewanymi a faktycznymi kosztami zatrudnienia ekipy.

Portal oferuje też inwestorom bezpłatny dostęp do bazy firm. Korzystając ze specjalnej wyszukiwarki, udało nam się zdobyć namiary m.in. do trzech glazurników z okolic Łodzi dysponujących wolnymi terminami w okolicy świąt Bożego Narodzenia.

Z usług Kuriera skorzystały w ostatnich dniach między innymi władze Wrocławia, pilnie poszukujące ekipy do remontu 70 kamienic.

Wyszukiwanie wykonawców usług to nic innego, jak infobrokering. Usługa znana jest w USA od lat 60., w Polsce dopiero raczkuje.

Firmy headhunterskie, których praca polega nie tylko na wyszukaniu, ale i dokładnej selekcji oraz sprawdzeniu kandydatów, też coraz częściej dostają zlecenia na wyszukiwanie glazurników, murarzy czy tynkarzy.

- Mamy coraz więcej takich zleceń, ale głównie szukamy kandydatów na wyższe stanowiska, takie jak kierownik budowy czy szef nadzoru budowlanego - mówi Lidia Głowacka--Michejda, managing partner firmy SAM Headhuntering.

Za "głowę" specjalisty, który zarabia ok. 20 tys. zł miesięcznie, headhunterzy biorą prowizję w wysokości 15-30 proc. jego rocznych zarobków. Za murarza opłata jest cztery razy niższa. Ale za to popyt - dużo większy.

Zimą taniej

Według portalu Kurier.budowlany.pl ceny usług ekip remontowo-budowalanych będą w styczniu ok. 10 proc. niższe niż w czasie ostatnich wakacji.
To przede wszystkim zasługa sezonowych ekip, które zimą zeszły z robót na zewnątrz budynków. Żeby przebić się na rynku, oferują niższe stawki, a inni, żeby nie wypaść z obiegu, się dostosowują. Efekt: w województwie mazowieckim średnie ceny położenia płytek ceramicznych już spadły z 48 do 45 zł za mkw., w Podkarpackiem - z 33 do 28 zł. W Łódzkiem malarze obniżyli swoje stawki o 8 proc. (z 5,4 do 5 zł za mkw.). Z 28 do 26 zł za mkw. spadły na Mazowszu ceny wykonania tynków zewnętrznych.


480 zł bierze pośrednik za znalezienie ekipy budowlanej
100 tys. fachowców budowlanych brakuje dziś w Polsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto