- Sąd uznał całą trójkę za winnych włamania do jednego z domów i kradzieży 85 tysięcy złotych, 200 dolarów oraz złotej biżuterii - informuje sędzia Bogdan Kijak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. - Żaden z nich nie przyznał się do winy.
Czesława P. i Jana P. skazano na 3,5 roku więzienia. Tadeusz D. za kratkami spędzi co najmniej 2,5 roku. Skazanym na poczet kary wliczono areszt. Wcześniej został skazany mężczyzna, który podczas rabunku w Bańskiej Niżnej w nocy z 6 na 7 kwietnia 2008 r., pełnił rolę kierowcy. Jako jedyny przyznał się do winy i dostał karę w zawieszeniu. Sąd zasądził również od skazanych odszkodowanie w wysokości ponad 71 tysięcy.
Chociaż rabusiów podejrzewano o co najmniej kilka napadów na podhalańske domy, gdzie akurat odbywały się wesela, akt oskarżenia dotyczył tylko jednego włamania w Bańskiej Niżnej. Ten czyn udało się udowodnić śledczym.
To właśnie po tym rabunku herszt bandy Czesław P. próbował wyprowadzić swoich kompanów na manowce twierdząc, że ktoś ukradł mu łup z ostatniego napadu. Stary wyjadacz więziennego chleba zadzwonił na policję informując, że w jego domu doszło do kradzieży. Stróżów prawa zainteresowało jednak, skąd człowiek, który większość życia spędził za kratkami, miał w domu 30 tysięcy złotych.
Policjanci szybko powiązali fakt tej rzekomej kradzieży z włamaniem - tej samej nocy - do jednego z domów w Bańskiej, gdzie odbywało się wesele. Przyciśnięci do muru "weselnicy" zaczęli gubić się w zeznaniach. Przekonywali, że w momencie włamania byli w całkiem innym miejscu. Alibi rabusiów, po wnikliwej analizie policji, okazało się również fałszywe.
Po naszym artykule o włamaniu w Bańskiej, jeden z obecnie skazanych napisał do nas z aresztu. Czesław P. twierdził w liście, że policja ich "wrabia".
- Policja jest wredna i nieudolna. Tylko w ten sposób szukają niby-sprawców, niby po przejściach - pisał Czesław P.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?