Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grupa zapaleńców zbudowała replikę łodzi św. Piotra

Marek wiercz
Replika łodzi św. Piotra została zwodowana na stawie w Wioszczynie koło Prudnika.
Replika łodzi św. Piotra została zwodowana na stawie w Wioszczynie koło Prudnika.
Stocznię urządzono w stodole w Trzebnicy, wiosce u podnóża Gór Opawskich. Szkutnicze roboty ruszyły w listopadzie. Było piekielnie zimno, namoczone deski pękały przy wyginaniu, domorośli szkutnicy klęli w żywy kamień, a ...

Stocznię urządzono w stodole w Trzebnicy, wiosce u podnóża Gór Opawskich. Szkutnicze roboty ruszyły w listopadzie. Było piekielnie zimno, namoczone deski pękały przy wyginaniu, domorośli szkutnicy klęli w żywy kamień, a czas gonił.

- Najważniejsze, że ojciec Antoni sobie paluchów nie poobcinał - komentował inżynier Zbigniew Jarosz, który nadzorował prace przy budowie repliki łodzi św. Piotra. Łódź została ostatecznie zwodowana tydzień temu na stawie w Wioszczynie koło Prudnika.

Z Ziemi Świętej...

Do końca nie wiadomo, kto kogo zainspirował. Czy to franciszkanin z Prudnika, ojciec Antoni Dudek, namówił Jana Górę, dominikanina rodem też z Prudnika, do tego, by wykorzystał kopię łodzi św. Piotra podczas modlitewnych spotkań w Lednicy? A może to ojciec Góra wpadł na taki pomysł, gdy dowiedział się, że ojciec Antoni przywiózł plany takiej łodzi z Ziemi Świętej? Nieważne. Grunt, że pomysł został zaklepany: łódź miała powstać w Prudniku, a potem przez Wrocław trafić do Lednicy.

- W czerwcu, podczas modlitewnych spotkań młodych, będzie nią pływał po jeziorze Pan Jezus w monstrancji - zapowiada ojciec Justyn, który mocno pomagał przy budowie łodzi.

Jak opowiada ojciec Justyn, izraelscy archeolodzy odkopali koło jeziora Genezaret łódź sprzed dwóch tysięcy lat, z czasów, gdy Jezus szukał uczniów wśród rybaków. Ta łódź została zrekonstruowana i jest jedną z atrakcji miejscowego muzeum.

- Ojciec Antoni najpierw zrobił miniaturę, a potem postanowił zbudować replikę w skali jeden do jednego - opowiada ojciec Justyn.

Projekt z kibucu

- Tłumaczyłem, że to nie taka prosta sprawa. Ostrzegałem, uprzedzałem, przekonywałem, ale ojciec Antoni jest odporny na perswazję - wspomina inż. Jarosz. - No i postawił na swoim.

Sam pomysłodawca kwituje sprawę wzruszeniem ramion. Był w Palestynie w klasztorze na górze Nebo, przy okazji odwiedził kibuc Kinneret, gdzie obejrzał i samą łódź, i plany jej budowy, sporządzone przez archeologów na użytek turystów. Zrobił kopię i wrócił do kraju z pomysłem zbudowania własnej łodzi Piotrowej.

- Bądźmy uczciwi: to nie do końca jest taka łódź - mówi DZ ojciec Dudek. - To jest łódź rybacka z tamtych czasów, ale przerobiona na potrzeby wojskowe, stąd podniesiony dziób, który pozwalał na taranowanie innych łodzi. W takich łódkach Żydzi walczyli ze swoimi przeciwnikami, o takich łodziach pisał rzymski historyk Tacyt.

Po prostu: barka

Ale te historyczno-szkutnicze niuanse są nieistotne. Wiadomo, że prudnicka łódź zostanie przez wiernych okrzyknięta wierną kopią łodzi św. Piotra, w której Chrystus podróżował, z której nauczał i z której uspokoił burzę budzącą przerażenie wśród uczniów.

- Ta łódź będzie dla nas kartą z piątej Ewangelii. To Ziemia Święta nazywana jest piątą Ewangelią, bo tam każdy kamień i każde drzewo daje świadectwo. I dzięki tej łodzi kawałek Ziemi Świętej zawitał do nas - mówił podczas uroczystości wodowania ojciec Damian Stachowicz, wikariusz prowincji franciszkanów, której podlega klasztor w Prudniku-Lesie.

Zgromadzeni mówili, że symbolika łodzi jest prawdziwie wielopiętrowa. Prace nad nią ruszyły na początku listopada, w dniu imienin Jana Pawła II, a przed poświęceniem i wodowaniem odśpiewano, jakżeby inaczej, "Barkę". Łódź z Prudnika pojawi się w Lednicy w 25. rocznicę śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego, a przecież wiadomo, że w czasie komunistycznych prześladowań przebywał przez jakiś czas właśnie w prudnickim klasztorze.

- Płyń i nieś w świat chwałę Prudnika, miasta cesarskiego, królewskiego i prymasowskiego - mówiła matka chrzestna łodzi, Iwona Zdobylak-Guzikowska, zaprzyjaźniona z franciszkanami prudniczanka, która przyjechała na uroczystość aż z Hiszpanii.

- Różne rzeczy już w Prudniku budowaliśmy. Ale to pierwsza łódź w dziejach miasta - komentował burmistrz Zenon Kowalczyk. - I doskonała reklama.

Kawał dobrej roboty

Ojciec Antoni, podkreślając duchowy wymiar przedsięwzięcia, nie omieszkał jednak pochwalić się jego stroną techniczną. Opowiadał, że pewien szkutnik przekonywał go, iż tego rodzaju łódź ekipa zawodowców powinna budować przez półtora roku. Tymczasem szkutnicy amatorzy ze stodoły w Trzebini poradzili sobie w 74 dni, przepracowując w pocie czoła 419 godzin.

- Ale były ciężkie chwile, gdy człowiek myślał, że już rady nie damy. Nawet ojciec miał momenty zwątpienia - wspominają Alojzy Powroźnik i Franciszek Lech, główni wykonawcy prac.

Nie obyło się bez wyprawy szkoleniowej do Aleksandra Celarka w Chałupach na Helu. Bo trzeba było podpytać fachowca choćby o to, jak zbudować parnik i skrzynię, w której - przez zagięciem na burtach - zmiękcza się deski.

- Podczas budowy wykorzystaliśmy 1,5 kubika drzewa dębowego i prawie cztery kubiki drzewa sosnowego. Bo sporo odpadło. Do tego 95 puszek kleju szkutniczego, 800 różnych śrub i 70 metrów różnych sznurów. Maszt ma 6 metrów wysokości, żagle zrobiliśmy z płótna, które podarowano klasztorowi na prześcieradła. Kto by pomyślał, co? - śmieje się ojciec Dudek. - Ale i tak nie wszystko poszło jak trzeba. Wiosła mają 2,70 metra długości i są za krótkie. Bo jednak nie przewidzieliśmy, że przy takich wysokich burtach muszą być dłuższe. A burty były wysokie, bo w takich łodziach wybierano się nie tylko na ryby, ale także przewożono zwierzęta.

Niedługo Piotrowa barka AD 2006, po uszczelnieniu i innych poprawkach wypłynie w świat łowić ludzkie dusze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto