Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

II Opolski Festiwal Pszczelarski. Można kupić miód, sprzęt pszczelarski i zdobyć wiedzę o pszczołach

Marcin Żukowski
Marcin Żukowski
Opolscy pszczelarze spotkali się w Nowej Wsi Królewskiej
Opolscy pszczelarze spotkali się w Nowej Wsi Królewskiej Marcin Żukowski
Przy kościele w Nowej Wsi Królewskiej trwa (21 maja) II Opolski Festiwal Pszczelarski ku czci ks. dr. Jana Dzierżona. To okazja nie tylko do zakupu miodu, ale też zaopatrzenia się w sprzęt niezbędny do jego zbierania. Zaplanowano również wykład otwarty.

O godzinie 10.30 ks. Dr hab. Zygfryd Glaeser odprawił Mszę świętą w intencji pszczelarzy. Kolejny punkt w programie to wykład otwarty dla pszczelarzy i mieszkańców „Zdrowie pszczół a zdrowie człowieka”, który wygłosi prof. Artur Stojko. Początek o godz. 12.00.

Ponadto opolscy pszczelarze stworzyli aleję pszczół i miodów, gdzie jest możliwość zakupu pszczelich wyrobów: różnego rodzaju miodów, wosku i innych artykułów. Wystawili się także producenci sprzętu pszczelarskiego. Przygotowano atrakcje dla dzieci.

Wśród wystawców jest Agnieszka Pokińska z Kluczborka. Tradycje pszczelarskie w jej rodzinie są od kilku dekad, jej brat i ojciec mają łącznie ponad 200 uli. Sama podjęła się tego zajęcia stosunkowo niedawno. Jak przyznaje, praca z pszczołami to z jednej strony okazja do wzmocnienia domowego budżetu, a z drugiej – możliwość robienia czegoś dobrego dla siebie i innych.

- Mieszkając na wsi, mając domek, chcieliśmy z mężem coś jeszcze robić – mówi pani Agnieszka. - To jest dodatkowe źródło dochodu, ale z drugiej strony to jest taka wiedza, gdzie my, mając pszczoły, możemy być samowystarczalni. Nie musimy tego miodu kupować, potrafimy go sami pozyskać dobrej jakości i możemy ten dobry produkt sprzedać dalej. Mamy obecnie cztery ule, do końca sezonu chcemy mieć ich dziesięć. Teraz jest dobry czas, pszczoły się roją to jest dobry moment na robienie odkładów.

Pszczelarstwo to pasjonujące zajęcie, ale żeby się nim trudnić, należy być dobrze przygotowanym. Brak wiedzy i umiejętności może nie tylko skutkować brakiem zbiorów, ale przede wszystkim zrobieniem krzywdy tym pożytecznym owadom. Zatem, od czego zacząć?

- Należy poznać lokalnego pszczelarza, poduczyć się pod jego okiem i zapisać się do szkoły pszczelarskiej - przekonuje Agnieszka Pokińska.

Opolscy pszczelarze oferują nie tylko standardowe miody, jak zbierany w tym czasie miód rzepakowy, ale również różne smakowite wynalazki.

- Te cuda to dzieł mojego brata Piotra Staniula. On miesza miód rzepakowy bądź wielokwiatowy z liofilizowanym jabłkiem, maliną, porzeczką i robi takie miksy - mówi pani Agnieszka. - To są pełnowartościowe suszone owoce, które nie mają możliwości popsucia. Mają piękny kolor, ale również dodatkowe wartości odżywcze, jak witamina C zawarta w porzeczce czy malinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto