– Przyznaję, że regulamin i cennik wisi przed wjazdem na parking, ale śpieszyłam się na pociąg do Wrocławia. Liczyłam, że zapłacę maksymalnie 150 zł – opowiada.
Tymczasem kiedy w poniedziałek chciała odjechać z placu – oniemiała. Licznik pokazał, że musi zapłacić 700 zł.
– Byłam w szoku! Początkowo myślałam, że automat się pomylił, ale okazało się, że administrator życzy sobie 10 zł za pierwszą godzinę parkowania, 12 zł za drugą, 8 za trzecią i 10 za każdą kolejną. To zdzierstwo!
Dla porównania: na dworcu we Wrocławiu godzina parkowania kosztuje 2 zł, a w znajdującym się nieopodal dworca centrum handlowym Wroclavia – 4 zł za godzinę. W Opolu zaś miesięczny abonament za parkowanie w centrum Opola to 160 złotych, czyli „taniocha” przy cenach spod dworca.
Administrator parkingu Dariusz Talaga stwierdził w rozmowie z nami, że ceny za parking „dyktuje” rynek, a są one efektem braku reakcji samorządu na nielegalne parkowanie na placu przed dworcem oraz wysokimi kosztami dzierżawy placu od PKP.
– Co miesiąc dokładam do tego interesu – twierdzi.
To nie pierwsza taka sytuacja na parkingu pod dworcem. Rok temu opisywaliśmy prawie identyczną historię. PKP SA obiecało problem rozwiązać.
– Rozstrzygnęliśmy przetarg na nowego operatora. Parking przekażemy mu 23 kwietnia. W umowie zastrzegliśmy zapis o maksymalnej opłacie za parkowanie. Możemy powiedzieć, że stawki nie będą odbiegały od opłat powszechnie stosowanych w centrum Opola – informuje Michał Stilger, rzecznik PKP SA.
Zobacz Opolskie Info [30.03.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?