Interesy w sieci

Warto pomyśleć o własnym biznesie, jeśli ma się trochę oszczędności i jednocześnie nie ma widoków na znalezienie pracy. Zwłaszcza że nie trzeba otwierać firmy w pojedynkę – można się oprzeć na sprawdzonych rozwiązaniach, które już funkcjonują na rynku. Takim rozwiązaniem jest franchising – czyli cudzy pomysł na własny biznes.

– Szukając pomysłu na własny biznes zainteresowałam się jednym ze sklepów funkcjonujących w galerii handlowej, bo zauważyłam, że jest tam zawsze duży ruch – wspomina Marta Kwiecińska z Zabrza, która niedawno otworzyły własny sklep, jednak pod marką dużej sieci franczyzowej. – Okazało się, że oni mają już pomysł na biznes i mogą się nim podzielić. Tak rozpoczęłam własną działalność.
Eksperci przyznają, że często bolączką osoby przedsiębiorczej nie jest brak środków na rozwój działalności, ale brak sensownego pomysłu na biznes i szczegółowego planu działań. Sześć lat temu katowicki przedsiębiorca, Andrzej Partyka wpadł na taki pomysł – otworzył pierwszą Galerię Prezentów. Były to sklepy głównie z materiałami piśmiennymi, bo firma Partyki była wyłącznym dystrybutorem piór Waterman i Parker w Polsce. Na podstawie obserwacji upodobań klientów firma wzbogacała jednak stopniowo ofertę sklepu. Dzięki temu znacznie poszerzyła asortyment upominków: od pióra, przez lupę dla numizmatyka, po karty do brydża czy zestaw do win. Nieco później powstała firma Parta, która kupiła licencję największej franczyzowej sieci na świecie świadczącej usługi dla biznesu związane z obsługą biurową. Właściciel Party doszedł jednak do wniosku, że jego własny koncept – Galeria Prezentów – również doskonale sprawdzi się w tym systemie i stworzył zespół, który opracował prosty koncept biznesowy dla przedsiębiorczych kobiet.
Jeśli ktoś postanawia zainwestować swoje oszczędności, często największe obawy rodzi ryzyko związane z niepowodzeniem przedsięwzięcia.

Oczywiście przystąpienie do sieci franczyzowej nie daje gwarancji wysokich zysków. Bez szczegółowego planu działania nie da się bowiem osiągnąć sukcesu. Ale i tu pomysły opracowane i sprawdzone przez sprzedawców licencji okazują się pomocne.
Na tej właśnie zasadzie zaczęła funkcjonować sieć salonów fryzjerskich Trendy Hair Fashion. Otworzyła je mieszkanka Bielska-Białej wraz ze swoim mężem, Grekiem Bobbysem Karampotisem. Rozwinął on w USA na zasadach franchisingu sieć restauracji. Dzięki temu mógł połączyć doświadczenia żony – stylistki włosów – i własne, z pobytu w USA i stworzyć sieć najpierw własnych salonów, a potem – sieć franczyzową.
– Otwierając swój punkt franczyzodawca powinien się nastawić na pozyskanie stałego klienta – radzi Andrzej Wosiński, doradca finansowy. – Praca nad stworzeniem takiej bazy może trochę potrwać, ale jeśli się powiedzie, to gwarantuje wysokie i – co najważniejsze – stałe zyski.
– Kluczem do zdobycia dobrego i stałego klienta oraz zysków jest dobra lokalizacja sklepu czy punktu usługowego – uważa Marta Kwiecińska.
Dobry punkt – twierdzą eksperci – otwarty we wrześniu, już w grudniu powinien zacząć zarabiać na siebie, pracowników i właściciela punktu.

Możliwości otwarcia w naszym regionie własnego biznesu w oparciu o sieci fraczyzowe jest wiele. W Bytomiu ma swoją siedzibę jeden z większych w branży agentów sieci telefonii komórkowej – Liberty. O jego pozycji może świadczyć ponad 100 punktów franczyzowych działających w całym kraju. Dla amatorów branży spożywczej propozycję ma Euro Sklep z Bielska-Białej czy LD Holding, właściciel marki eLDe z Jastrzębia Zdroju. W sieć franczyzową złapane zostały także wypożyczalnie filmów działające pod marką Video World czy drukarnie Print Terminal, których zaletą jest to, że drukują niewysokie nakłady za niską cenę.
Niektóre z biur doradczych pomagają też franczyzobiorcom w zdobyciu dofinansowania na działalność z programów unijnych i krajowych.