Tą bulwersującą sprawą w latach 70. ubiegłego wieku żył cały PRL. Na Śląsku grasował seryjny morderca. Długo był nieuchwytny. Według kryminalnych kronik atakował kobiety uderzając je w tył głowy tępym narzędziem. Zabił czternaście, sześć udało się uratować.
Gdy okazała się, że jedną z ofiar wampira z Zagłębia jest bratanica I sekretarza PZPR, Milicja Obywatelska musiała szybko odtrąbić sukces. W 1975 roku sąd skazał na karę śmierci niejakiego Zdzisława Marchwickiego. Dwa lata później wyrok wykonano, ale do dziś nie ma pewności, czy to on był mordercą.
Maciej Pieprzyca, scenarzysta i reżyser thrillera „Jestem mordercą”, wcześniej nakręcił dokument o Marchwickim. I w swojej fabule wykorzystał wiele wątków z tamtej autentycznej historii. Bohaterem swojego filmu uczynił ambitnego oficera MO, Janusza Jasińskiego.
To on staje na czele grupy dochodzeniowo-śledczej, która ma wytropić mordercę kobiet. Sukces przychodzi szybko. Milicjanci aresztują Wiesława Kalickiego. Sęk w tym, że nie mają na niego twardych dowodów, są tylko poszlaki. Jasiński jednak nie spocznie, dopóki nie wymusi na więźniu przyznania się do winy...
W filmie Pieprzycy w rolę domniemanego mordercy kobiet wciela się Arkadiusz Jakubik. W pozostałych rolach m. in. Agata Kulesza, Piotr Adamczyk i Michał Żurawski.
Seanse: piątek, sobota, niedziela - 16.30, 19.00, 22.00. Film trwa 112 min.
Zobacz też: Arkadiusz Jakubik: Najbardziej lubię grać postacie nieoczywiste
Źródło: Agencja TVN/x-news
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?