Na stawku Barlickiego kaczki pojawiały się zawsze, ale odkąd powstała multimedialna fontanna, zaczęły go unikać.
Fontanna ma bowiem system uzdatniania wody, a obsługująca go firma chloru nie żałuje. Ptaki za tym nie przepadały. Tymczasem teraz nad stawkiem unosi się zapach towarzyszący naturalnym zbiornikom. Woda jest zielona, a na dnie niecki widać sporą ilość osadu. Sporo jest też kaczek.
- Super, można je karmić, wolę taki stawek, niż ten z przeźroczystą wodą, po której nie pływa żaden ptak - mówi Sylwia Lewicka, która była wczoraj na ul. Barlickiego. Nie wszyscy jednak zachwycają się taką fontanną. Wczoraj nad stawkiem spotkaliśmy też opolan, którzy zastanawiali się, co dzieje się z wodotryskiem, który w poprzednim sezonie był wyjątkowo czysty. - Teraz mamy sinice jak w Turawie - usłyszeliśmy.
Inne osoby podejrzewały, że doszło do jakiejś awarii. I rzeczywiście w tym jest problem.
- Woda w fontannie pochodzi z podziemnej studni, przez co zawiera dużo żelaza. To ono daje efekt żółto-zielonkawego osadu - wyjaśnia Piotr Letachowicz z biura prasowego w Urzędzie Miasta Opola. - Dlatego ze względów estetycznych do wody dodawany jest chlor przez specjalny dozownik, który właśnie uległ awarii. Nie ma to jednak wpływu na jej czystość, a jedynie na zabarwienie.
- Usterkę zgłosiliśmy firmie dbającej o fontannę, powinna ją usunąć w najbliższym czasie - zapewnia Letachowicz. Na razie ani barwa wody, ani ilość osadu nie powinna wpływać na funkcjonowanie wodotrysku.
ZOBACZ: Kaczki w stawku Barlickiego
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?