MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

KOLEJARZ RAWICZ - KOLEJARZ OPOLE 43:46

Adam Skwira/www.tz.sport.opole.pl
W świąteczny poniedziałek w Rawiczu dramaturgii było co niemiara. Naszym wciąż nie szło, zawodził sprzęt... Straciliśmy mnóstwo ważnych punktów właśnie na skutek defektów.

W świąteczny poniedziałek w Rawiczu dramaturgii było co niemiara. Naszym wciąż nie szło, zawodził sprzęt... Straciliśmy mnóstwo ważnych punktów właśnie na skutek defektów. Ale najważniejsze, że w ostatnim wyścigu para Adamów przywiozła podwójne zwycięstwo. To było to! Wreszcie los się do nas uśmiechnął! Opolanie byli dużo lepsi od gospodarzy, słabe przygotowanie sprzętowe, lub może złośliwość rzeczy martwych spowodowały, że było tak nerwowo. Przegrywaliśmy przez cały mecz by w końcówce odnieść zasłużony i wspaniały sukces!

Porażka na inaugurację sezonu z PSŻ Poznań okazała się kubłem lodowatej wody dla całego zespołu. W pojedynku z Rawiczem opolscy żużlowcy pierwsi ustawiali się na linii startu i cierpliwie czekali na gospodarzy. Ale emocje rozpoczęły się jeszcze przed meczem. Podczas próby toru jeden z liderów "niedźwiadków" Andrzej Zieja zjechał na murawę, ból złamanego nadgarstka - pomimo blokady - nie pozwalał na wzięcie udziału w spotkaniu.

Podczas prezentacji fankluby obu drużyn pięknie przywitały żużlowców, a w czasie całych zawodów niemal nieprzerwanie zagrzewały "swoich" do walki. Opolan, mimo świąt, zjawiło się w Rawiczu mnóstwo - siedzieli rozproszeni po całym stadionie.

Juniorzy Kolejarza Opole wyglądali w pierwszym biegu na zupełnie zdezorientowanych. Nie dość, że zostali na starcie to jeszcze na trasie jechali tak, by tylko dojechać. Teraz już wiemy, że przedsezonowe zapowiedzi o hegemonii naszych młodzieżowców włożyć można między bajki. Zarówno Tomka Schmidta jak i Łukasza Kasperka czeka jeszcze dużo pracy, by osiągnąć formę sprzed roku.

Dużym zaskoczeniem była postawa Marcina Sekuli i Roberta Flisa w wyścigu drugim. Obaj pewnie ruszyli spod taśmy i nie dali szans Wortmannowi i Kolence. Źle się ułożyła kolejność po starcie do biegu trzeciego. Robert Mikołajczak i Ronny Weis ulokowali się na dwóch pierwszych miejscach i ogromną robotę musiał wykonać Krzysztof Stojanowski, by wyprzedzić Niemca. Trzeba bowiem wiedzieć, że tor w Rawiczu został przygotowany znakomicie, jednak był twardy, co praktycznie wykluczało - przynajmniej w pierwszej fazie meczu - walkę na dystansie. Dzięki szarży "Stojana" opolanie przegrywali tylko dwoma punktami.

Schody rozpoczęły się od biegu piątego. Weis z Mikołajczakiem nie dali złudzeń Sekuli i Flisowi, pewnie inkasując "dublet". W kolejnym żużlowców opolskiego Kolejarza po raz pierwszy dotknął pech. Na ostatniej prostej prowadzącemu Stojanowskiemu zatarł się silnik, przez co para gospodarzy zwyciężyła podwójnie. Ósmy pojedynek dnia to kolejny niefart. Pewna jazda opolan po pięć punktów zakończyła się, gdy Flisowi silnik odmówił posłuszeństwa. W połowie spotkania miejscowi prowadzili już zatem 28:20.

Sygnał do odrabiania strat dali w biegu dziesiątym niezawodny Adam Pietraszko i Tomasz Schmidt. Obaj przechytrzyli na pierwszym wirażu doświadczonego Mikołajczaka i przez cały dystans zmierzali po pięć "oczek". Żużlowiec gospodarzy bardzo konsekwentnie naciskał broniącego się Schmidta i raz za razem zmuszał go do błędu. Opłaciło się, gdyż najlepszy rawicki zawodnik "na kresce" minął juniora z Opola.

Za ciosem poszli Adam Czechowicz z Krzysztofem Stojanowskim. Tu "Czesiek" pięknie rozprowadził "100jana", wypychając rywali pod bandę, a przy krawężniku robiąc miejsce koledze z pary. Dzięki temu zwycięstwu opolanie zbliżyli się do gospodarzy na dwa punkty. W trzynastej odsłonie dnia Pietraszko z Sekulą również bliscy byli zdobycia pełnej puli, lecz jadący za kolegą z drużyny "Sekta" na prostych był bardzo wolny i wykorzystał to Słoweniec Jernej Kolenko, który po zewnętrznej z łatwością przedarł się za "Focusa". Goście doprowadzili wygraną 4:2 do remisu i przed biegami nominowanymi żadna z ekip nie mogła być pewna swego.

Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w pierwszym z nich. Na start spóźnił się Kolenko za co został wykluczony. Na pierwszym wirażu rozgrywanego w trzyosobowej obsadzie wyścigu na dwóch pierwszych miejscach ulokowali się Stojanowski z Flisem. Ambitny Mathias Schultz postanowił wmieszać się między nich, co uczynił tak sprytnie, że sprowokował Flisa do odparcia ataku, przymykając Niemca przy krawężniku. Tam był wtedy jednak prowadzący Stojanowski, który potrącony przez kolegę z zespołu runął na tor. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna - wykluczenie Flisa. W powtórce na starcie pojawili się tylko Schultz i poobijany Stojanowski. Wyglądało na to, że opolanin dowiezie do mety trzy punkty, gdy ponownie przytrafił mu się pech. Motocykl zaczął przerywać (później okazało się, że wychowankowi ZKŻ zatarł się już drugi tego dnia silnik) i opolski żużlowiec z trudem dotarł do mety.

Ostatni wyścig miał wyłonić zwycięzcę spotkania. Punkt przewagi po stronie Kolejarza Rawicz nawet w przypadku remisu biegowego zapewniał sukces meczowy. Ze strony gospodarzy Mikołajczak (trzy zwycięstwa, porażka z Czechowiczem) i Płuska (osiem punktów). Opolanie to niepokonany Pietraszko i szybki na starcie z wewnętrznych pół Czechowicz. Zielone światło, taśma w górę i... JEEEEST! Para Adamów nie daje najmniejszych szans miejscowym, teraz tylko modlić się, by znów nie było defektu. Ostatni wiraż, ostatnia prosta i szał radości, jakbyśmy zdobyli mistrzostwo Polski. To jest piękno speedway'a, to jest dramaturgia, która popycha kibiców żużlowych do przemierzania kraju za swoją drużyną. Cała ekipa wychodzi na tor, łapią się za ręce i robią ukłon w stronę swoich sympatyków. Ci odwzajemniają się gromkim "dziękujemy!".

46:44 - nikłe lecz jakże cenne zwycięstwo. Piękną partię rozegrali Adamowie Pietraszko i Czechowicz. Pozostali też heroicznie walczyli. Takich ich chcemy oglądać... Jakaż odmiana nastrojów. Teraz tylko nie osiąść na laurach. Sezon dopiero rozpoczęty! W niedzielę przy Wschodniej pojawi się Polonia Piła. Dobrze, że jadą, choć szkoda, że mecz będzie do jednej bramki. Potraktujmy go jako solidny trening przed wyjazdem do Łodzi. Tam może się potknąć najlepsza nawet ekipa, przy dobrym przygotowaniu dwa punkty będą jednak nasze. Będzie też nasz fanklub, który robi co może, by zdopingować podopiecznych Mariana Spychały do ambitnej jazdy.

Dziękujemy za spektakl w Rawiczu! Wierzymy, że widownia stadionu przy Wschodniej wypełni się w najbliższą niedzielę po brzegi, by złożyć gratulacje aktorom przedniej marki widowiska, jakiego byliśmy świadkami w Wielkanocny Poniedziałek. Teraz powinno być już z górki...

Punktacja:

Kolejarz Rawicz - 43 pkt.:

9. Andrzej Zieja ns
10. Jernej Kolenko - 5 (0,1*,2,2,w/2min)
11. Robert Mikołajczak - 12 (3,3,2,3,1)
12. Ronny Weis - 3 (1,2*,0,0)
13. Mathias Schultz - 9 (2,2*,2,0,3)
14. Adrian Płuska - 8 (3,3,1,1,0)
15. Hynek Stichauer - 2 (2*,0)
16. Casper Wortmann - 4 (1,2,1,0)

Kolejarz Opole - 46 pkt.:

1. Robert Flis - 4 (2*,1,d2,1*,w/su)
2. Marcin Sekula - 4 (3,0,-,1)
3. Krzysztof Stojanowski - 6 (2,d1,0,2*,2)
4. Adam Czechowicz - 10 (d4,1,3,3,3)
5. Adam Pietraszko - 17 (3,3,3,3,3,2*)
6. Tomasz Schmidt - 4 (1,-,1,2)
7. Thomas Stange - 1 (1,0)

Sędziował Ryszard Bryła z Zielonej Góry.

NCD: 63,89 s. - A. Pietraszko (VIII)

Widzów: 3500.

Tabela 2 ligi:

1. PSŻ Poznań (2)

2
4
+44
2. Orzeł Łódź (-)

1
2
+32
3. GKŻ Gdańsk (1)

2
2
+30
4. Speedway Centr Daugavpils (-) 1
2
+10
5. KOLEJARZ OPOLE (5)

2
2
-7
6. Ukraina Równe (3)

1
1
0
7. Speedway Club Miszkolc (4)
2
1
-34
8. Kolejarz Rawicz (-)

1
0
-3
9. Polonia Piła (6)

2
0
-72

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto