Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korona Nowaków

Marek Świercz
fot. R. Kwaśniewski
fot. R. Kwaśniewski
Arkadiusz Nowak, 33-letni naukowiec z Opola, jest prawdopodobnie pierwszym mieszkańcem Starego Kontynentu, który wdrapał się na najwyższe szczyty wszystkich krajów Europy.

Arkadiusz Nowak, 33-letni naukowiec z Opola, jest prawdopodobnie pierwszym mieszkańcem Starego Kontynentu, który wdrapał się na najwyższe szczyty wszystkich krajów Europy.
- Ale ja wszystkim mówię i zawsze będę mówił, że tak naprawdę to jestem drugi. Pierwszy miał być mój brat Tomek - mówi Nowak. Tomek był o krok, do kompletu brakowało mu już tylko czterech szczytów. Dwa lata temu zginął w Alpach.

Arkadiusz Nowak właśnie wrócił z Albanii i Macedonii, gdzie zaliczył Korab (2.751 m n.p.m.). To był jego 31. z z kolei szczyt. Wszedł na niego razem z Adamem Ramczykowskim, jednym z piątki opolskich alpinistów, którzy dwa lata temu obiecali sobie, że zaliczą Koronę choćby nie wiadomo co. Chcieli zdążyć przed wejściem Polski do Unii, ale sprawa rozbiła się o brak sponsora.
Nowakowie zaatakowali Koronę Europy razem z kolegami ze Stowarzyszenia Miłośników Gór i Sportów Górskich Jetti. Pomysł narodził się właściwie przypadkiem. Gdy zaliczyli już po kilkanaście szczytów, doszli do wniosku, że w sumie warto zdobyć całą resztę.
- Wiadomo było, że żadnej Korony Himalajów nie zdobędziemy, bo skąd wziąć na to pieniądze? I wtedy mój brat zaproponował: zróbmy Koronę Europy - mówi Arek Nowak.
Pomysł był taki: wchodzą nie po pionowych ścianach, ale trekkingowymi trasami. Czyli pokazują, że Korona Europy leży w zasięgu każdego w miarę wysportowanego amatora górskich wycieczek. Miał to być argument dla sponsorów, których szukali w branży turystycznej i wśród producentów sprzętu dla amatorów trekkingu.
- Sponsora w końcu nie zaleźliśmy i dlatego cała ta operacja zajęła nam w sumie z dziesięć lat - mówi Nowak.
Nie ma co ukrywać ? koszty były spore. Trzeba było przecież dotrzeć i na portugalskie Azory (Pico Alto, 2.351 m n.p.m.) i na hiszpańską Teneryfę (Pico del Taide, 3.718 m n.p.m.), i na zimną Islandię (Hvannadalshnukur, 2.119 m n.p.m.).
- Jak daliśmy radę? Proste: trzeba było ciężko pracować i dużo oszczędzać - mówi Nowak, na co dzień pracownik naukowy katedry biosystematyki Uniwersytetu Opolskiego.
Ale tak naprawdę to nie pieniądze były największym problemem. Po tragicznej śmierci Tomka, który 5 października 2002 roku zginął podczas schodzenia z jednego z alpejskich 4-tysięczników, rodzina nie bardzo chciała puszczać jego brata we góry. Ale Arek się uparł, traktując kolejne wyprawy jako hołd złożony pamięci brata.
- Co było dla mnie najtrudniejsze? Może to banalne, ale Mont Blanc. Naprawę bardzo ciężki, głównie z powodu kapryśnej pogody. Atakowałem go w sumie siedem razy - opowiada zdobywca Korony Europy.
Czy opolanin naprawdę jest pierwszym człowiekiem na dachu Starego Kontynentu? On sam mówi, że nie dałby sobie za to ręki obciąć. Gdy opolanie szykowali się do zdobycia Korony Europy, przejrzeli wszelkie dostępne materiały i doszli do wniosku, że nikt tego przed nimi nie zrobił. Ale czas leciał i całkiem niedawno okazało się, że do identycznego wyczynu przyznali się Anglicy, którzy - dzięki hojnym sponsorom ? zaliczyli europejskie góry w trzy sezony. Sprawa jest jednak dyskusyjna, bo Anglicy zupełnie inaczej ułożyli i listę państw, i listę najwyższych szczytów. Zdaniem alpinistów z Jetti, zrobili przy tym parę błędów i tym samym stracili palmę pierwszeństwa.

Marek Świercz

Gra zespołowa

- Nasza piątka podpisała cyrograf - mówił Nowak "Gazecie" dwa i pół roku temu, gdy po raz pierwszy opowiadał o ataku na Koronę Europy. Tłumaczył, że zdobywcą ma być jego brat, najbardziej zaawansowany w sportach wspinaczkowych. Reszta grupy, na którą składali się jeszcze ekonomista Adam Ramczykowski i bracia naukowcy Grzegorz i Ireneusz Hebda.
Wchodzili na kolejne szczyty w różnych składach, pracując na lidera grupy. Najpierw był nim Tomek Nowak, potem pałeczkę przejął Arek.

most

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto