Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koty z opolskiego schroniska czekają na domy!

Redakcja
Schronisko dla bezdomnych zwierząt, wielu osobom kojarzy się wyłącznie z psami, a o kotach nikt nie wspomina. Tymczasem jest ich tam ponad setka. Kociąt i kotów dorosłych. Spragnionych kontaktu z człowiekiem, spragnionych przytulania i głaskania.

Mimo wspaniałej kadry pracowniczej i wolontariuszy, schronisko to nie miejsce dla tak wrażliwych zwierząt. One cierpią w tłoku, w zamknięciu, za kratkami, samotne i nikomu nie potrzebne, tracą apetyt, wpadają w depresję, są bardziej podatne na wszelkie choroby.
Co one zrobiły, że są tak karane?Ich jedyną winą jest to, że się urodziły!
Pomóżmy im, adoptując któregoś biedaka.
Kot ze schroniska jest taki sam, jak każdy inny, tyle, że po przejściach. Zanim trafił do przytułku, urodził się jako ślepe, bezradne kocię. Jego mama karmiła i grzała małe ciałko. Potem ktoś zabrał go do obcego domu, na obce podwórko. Tam często bawiły się nim dzieci.
Wyrzucono go na ulicę, gdy broniąc się przed wydłubaniem oka podrapał dziecko albo wtedy gdy ze strachu obsiusiał buty swojej pseudo-pani. Błąkał się po ulicach. Jadł ze śmietników. Ktoś go kopnął, ktoś rzucił kamieniem. Kiedy trafił do schroniska, nie lubił ludzi, bo i za co? Inny myślał, że jedzie na wycieczkę. Cieszył się. Jego "pan" wyrzucił go w lesie, z dala od domu. A on? Nie wiedział co takiego złego zrobił, że pan przestał kochać.
Na temat zwierząt ze schronisk krąży wiele nieprawdziwych mitów. Mówi się, że nie umieją dostosować się do nowych warunków, że nie nauczą się czystości, że nic o nich nie wiemy, więc wszystkiego się można po nich spodziewać. Zapominamy, że wiemy na pewno, iż było i jest im źle. Że czekają na jeden ciepły odruch ze strony człowieka. Że cierpią katusze, bo kot bez człowieka jest nikim, a każdy, nawet kot, musi być kimś.
Ludzie omijają schronisko szerokim łukiem i mówią: To straszne miejsce. Nigdy tam nie pójdę, nie mogę na to patrzeć. A co ma powiedzieć kot, który nie tylko patrzy, ale tam siedzi? To już nas nie obchodzi. Jesteśmy zbyt delikatni, aby narażać swoje nerwy na takie doznania, a nos na zapachy. Mijamy więc schronisko wielkim łukiem i kupujemy kotka z ogłoszenia w gazecie lub na bazarze. W ten sposób skazujemy przebywające w schroniskach zwierzęta na śmierć.
______________
Zachęcam do odwiedzenia Schroniska w Opolu przy ul. Torowej 9.Czynne codziennie, oprócz świąt, od 11 do 15:30.
Część kotów można obejrzeć na prywatnej „kociej" stronie - Adopcja kotów - Opole
Autorką zdjęć kotów schroniskowych na stronie jest wolontariuszka Hania.
Natomiast zdjęcia do artykułu robiłam ja. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koty z opolskiego schroniska czekają na domy! - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto