W 30 dni po wyborach powinny zniknąć plakaty i reklamy wyborcze. Część nie doczekała nawet dnia wyborów.
W Żukowie
Tomasz Dorniak, kandydat na burmistrza z PSL w Żukowie przyznał, że z terenu Żukowa giną jego banery, na których reklamuje się nie tylko jako kandydat na burmistrza, ale i jako osoba prowadząca kampanie społeczne i zdrowotne.
- Nie przeszkadza mi, gdy ktoś weźmie baner "nie pal śmieci" - i powiesi go sąsiadowi w oczy - mówił kandydat. - Ale jeśli ktoś przewozi przyczepę mobilną z moją reklamą wyborczą w inne miejsce i wjeżdża nią w płot, gdy giną moje banery z miasta, na przykład we wtorek sprzed szkoły, gdzie była debata wyborcza, to już jest kradzież. Poinformowałem policję, będą szukać sprawców poprzez monitoring.
W Kartuzach
W Kartuzach w centrum, na ulicy ul. Parkowej oraz ul. Hallera, w sąsiedztwie Urzędu Miejskiego w sobotni poranek widać było poniszczone podobizny kandydatów na radnych i burmistrzów miasta. Leżały porzucone na trawniku, pod słupami. W niedzielę przed południem takie zerwane wizerunki kandydatów można było zobaczyć przed lokalem wyborczym w Gimnazjum nr 1 w Kartuzach na ul. Piłsudskiego. Krajobraz po wyborach
Od rozpoczęcia ciszy wyborczej do niedzieli o godz. 7.30 doszło do 137 incydentów, które można zakwalifikować jako naruszające ciszę a chodzi o uszkadzanie, niszczenie lub zrywanie plakatów - poinformował sędzia Włodzimierz Ryms, członek PKW.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?