MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kredytowa wiosna

(mu)
Infografika: ARC
Infografika: ARC
W Polsce wciąż pokutuje przekonanie, że trzeba mieć spore oszczędności, żeby kupić mieszkanie. Wiele osób odracza decyzję o zakupie do czasu odłożenia jakiejś ?większej sumki?.

W Polsce wciąż pokutuje przekonanie, że trzeba mieć spore oszczędności, żeby kupić mieszkanie. Wiele osób odracza decyzję o zakupie do czasu odłożenia jakiejś ?większej sumki?. Tymczasem udział własnych pieniędzy w mieszkaniowej transakcji można znacznie ograniczyć i wymarzone cztery kąty kupić już dzisiaj ? przekonuje Maciej Kossowski, doradca finansowy z firmy Expander, oferującej bezpłatne pośrednictwo w kredytach mieszkaniowych 20 banków.

Zdaniem ekspertów finansowych, kredyt hipoteczny to dziś najtańszy pieniądz na rynku. Oprocentowanie kredytów w złotówkach to w tej chwili 7---8 proc. rocznie, a wkrótce powinno być mniej, ponieważ cena kredytów uzależniona jest od poziomu stóp procentowych NBP.

W tej sytuacji ? jak przekonują doradcy Expandera ? wszystko, co tylko się da, należy sfinansować kredytem. A jeśli mamy gotówkę ? którą planowaliśmy przeznaczyć na przykład na wkład własny ? warto zainwestować. Dzięki temu bez problemu możemy osiągnąć zyski przekraczające oprocentowanie kredytów. Na przykład fundusze akcji zarabiają w długim okresie ponad 10 proc. rocznie.

Wiele banków oferuje już kredyty pokrywające 100 proc. wartości mieszkania. Należy tylko pamiętać, że kupując mieszkanie w całości na kredyt nie unikniemy tzw. ubezpieczenia niskiego wkładu. Warto jednak poszukać banku, który nie zabierze nam zbyt dużo pieniędzy. Najgorsza opcja to zapłata bezzwrotnej składki np. za 10 lat z góry. Wówczas przy kredycie 150 tys. zł zaciąganym w banku, który wymaga standardowo 20 proc. wkładu własnego, będzie to ok. 2500 zł. Lepszym rozwiązaniem jest opłacenie składki za 5 lat z możliwością zwrotu nadpłaty jeśli np. po 3 latach spłacania kredytu wkład własny przekroczy 20 proc.

? Oczywiście nie da się uniknąć wydawania własnych pieniędzy przy zakupie nieruchomości ? mówi Maciej Kossowski. ? Banki pozwalają co prawda ?wrzucić? do kredytu opłaty związane z zakupem nieruchomości ? swoją własną prowizję, koszty sądowo-notarialne (te musimy najpierw opłacić sami) czy składki ubezpieczeniowe. Z drugiej strony jednak kwota kredytu nie może przekroczyć 100 proc. wartości rynkowej mieszkania. Jeśli pożyczamy tyle ile się da, wówczas nie mamy już jak skredytować kosztów ? dodaje.

Wysokość kredytu możemy jednak trochę podnieść deklarując wykończenie mieszkania. Rzeczoznawca ocenia wówczas, ile będzie warte mieszkanie już po dokonaniu planowanych prac. Obowiązuje generalna zasada, że banki kredytują stałe elementy wyposażenia (np. wyposażenie łazienki czy zabudowę kuchni). Można jednak znaleźć bank, który przymknie oko i pożyczy pieniądze także na meble czy inne ?ruchomości?.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto