Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto i jak rządzi OŚWIATĄ w Opolu ? [Bez moderacji]

belfer
W mieście wielkości Opola zawsze będą istniały koneksje rodzinne, powiązania towarzyskie, znajomości, układy, układziki. Opolską oświatą rządzi od wielu lat pani X. Jest to była dyrektor III LO, której wydaje się, że jest nieomylna. I taki zespół nieomylnych dobrała sobie w Wydziale Oświaty UM [ARTYKUŁ BEZ MODERACJI].

Oczywiście byłoby przesadą stwierdzenie, że wszystkie bzdurne decyzje są autorstwa X i jej zespołu. Sporo „zasług” w degeneracji systemu ma MEN, ale skupmy się na „wyczynach” opolskich urzędników oświatowych.

Nie jestem związany ani osobiście, ani rodzinnie z oświatą, ale kształcą się moje dzieci, dzieci krewnych, dzieci znajomych i mam znajomych nauczycieli. Z opowiadań ich wszystkich wyłania się całkiem niewesoły obraz oświaty w ogóle, w tym oświaty w Opolu zwłaszcza.

Można zrozumieć szczupłość środków finansowych i tej przyczyny niemożność zrealizowania wielu z tego, co powinno być zrealizowane. Nie można natomiast zrozumieć braku myślenia urzędników.

Przykład: ograniczenie dostępu do ksero w szkołach, a jednocześnie nakaz realizacji wymyślanych przez UM konkursów, akcji, co wiąże się z
potrzebą kserowania kilogramów dokumentów, załączników, itp. Gdzie nauczyciele mają to kserować, u siebie w domu, czy zlecać to uczniom?

Gdy szkoły próbują nie brać udziału w czasochłonnych i nikomu nie potrzebnych konkursach – natychmiast dyrekcja otrzymuje telefon z UM z propozycją nie do odrzucenia. No i szkoła natychmiast „ochoczo” bierze udział w, wymyślonych przez nudzące się urzędniczki, akcjach, bo dyrektorzy są zupełnie zależni od woli p. naczelnik X i dziś są, a jutro mogą nie być dyrektorami.

Może stwierdzenie, którego użyłem w poprzednim zdaniu :”nudzące się urzędniczki” jest krzywdzące, bo faktycznie poddane pani IK robią wiele, aby tylko przypodobać się szefowej i wymyślają coraz bzdurniejsze polecenia, zalecenia i akcje dla szkół.

Jak wiadomo oświata jest ciągle reformowana i dlatego coraz bardziej podupada. Jedną z głupszych reform było wprowadzenie obecnego systemu: szkoła podstawowa – gimnazjum- liceum. Ale skoro to wprowadzono, to powinno obowiązywać wszystkich. Wszystkich, ale nie III LO, bo jak wspomniałem, pani X była niegdyś dyrektorem III LO. Dlatego, zapewne, „z sentymentu”, liceum to, prowadzi klasy gimnazjalne, a inne nie mogą.

Dyrektorami Gimnazjum nr 7 (ul. Oleska) i LO nr 6 (ul. Szarych Szeregów) są osoby o tym samym nazwisku, ale odmiennych płciach; zbieg okoliczności, czy małżeństwo? Otóż małżeństwo i to sprytne małżeństwo.

Wpadli na pomysł, a pani Naczelnik X „klepnęła” go, że w ramach VI LO zostanie utworzona klasa gimnazjalna podlegająca gimnazjum nr 7.

Tak, gimnazjalna klasa 7 gimnazjum będzie się uczyła w murach VI liceum. I proszę zgadnąć, które liceum jest polecane jako najlepsze przez grono pedagogiczne z gimnazjum nr 7 ?

Do takich absurdów i kuriozalnych sytuacji dopuszcza pani naczelnik X.

Gdy obecny dyrektor MZD – był wiceprezydentem Opola wprowadził wspólnie z panią naczelnik Wydz. Oświaty – dziwne rozwiązanie: z gimnazjum nr 1 i szkoły podstawowej nr 5 (ul.Hubala) utworzył „Zespół szkół” a na stanowisko dyrektora zespołu wyznaczył (konkurs to była fikcja) panią Y, którą ściągnął gdzieś spod Kędzierzyna - Koźla, a która zna się na wychowaniu przedszkolnym, a nie na prowadzeniu zespołu szkół. Jej zastępcami zostali dotychczasowi dyrektorzy połączonych szkół. W gimnazjum była to pani Z, która miała inne koncepcje rządzonej przez siebie szkoły i dlatego trwały wieczne wojny pomiędzy dyrektor zespołu a nią. W efekcie pani Z. poszła na urlop roczny, a pani Y przeforsowała na swoją zastępczynię, nielubianą i niechcianą panią XY.

I wtedy wojna wewnątrz dyrekcji przeniosła się do internetu.

Wydział Oświaty wie o tym, że ani pani Z, ani pani XY nie powinny być dyrektorami, bo po prostu nie panują nad sytuacją, ale nie robi nic, aby taką sytuację zmienić. A cierpi na tym zespół szkół i młodzież. Mało tego, w głębokiej konspiracji ( o czym huczy cały ZWM) pani dyrektor naczelna po cichu planuje przekształcić dotychczasowy zespół szkół z gimnazjalno – podstawowego, na przedszkolno – szkolny; w końcu jest to zgodne z jej wykształceniem.

A Gimnazjum?

No cóż, po co ma istnieć, skoro jak twierdzą nauczyciele SP nr 5, którzy powinni zachęcać do nauki w gimnazjalnej części tego samego Zespołu Szkół - poziom w gimnazjum jest bardzo niski(sic!).

Kolejnym „świetnym” pomysłem dzielnej oświaty reprezentowanej przez panią X są tzw. klasy integracyjne, czyli klasy, gdzie mogą uczęszczać dzieci specjalnej troski, np. przy lekkim niedorozwoju, czy poruszające się np. na wózkach. Mimo istnienia szkoły specjalnej, która jest przystosowana pod każdym względem do pracy z takimi dziećmi i dysponuje nawet transportem dla dzieci – taka sytuacja jest tolerowana przez UM.

Generuje to nieprawdopodobne koszty, bo do tych dzieci trzeba albo dojeżdżać do ich domów, albo tworzyć specjalne, indywidualne programy. W dodatku każdy egzamin czy to próbny, czy zasadniczy musi być również dostosowany pod kątem dzieci specjalnej troski. A wszystko to jest w szkołach specjalnych, które w dodatku uczą te dzieci zachowania się na co dzień, a więc np. robienia zakupów w sklepie. Szkoły normalne tego nie robią, za to generują niepotrzebne koszty.

czytaj dalej >>>>>

Klasy integracyjne stworzono, bo niektórzy rodzice kierując się fałszywym wstydem, uważają że posłanie dziecka do szkoły specjalnej to ujma dla
rodziny; za nic mając fakt, że szkoła specjalna pomoże w przystosowaniu ich dziecka do w miarę samodzielnego życia, a szkoła normalna tego nie zrobi, bo nie może.

A propos generowania niepotrzebnych kosztów: w ramach oświaty działają dwa ośrodki metodyczne: WOM i MODNA. To te ośrodki powinny przygotowywać np. testy do próbnych egzaminów w gimnazjach czy podstawówkach.

Niestety obie instytucje to „święte krowy”, a praca o której napisałem zwalona jest na nauczycieli. Po co więc utrzymywać te ośrodki? Zwłaszcza, że podobno z braku środków finansowych miasto zlikwidowało ostatnio szkoły w ośrodku szkolno – wychowawczym, gdzie byli kierowani uczniowie, mający konflikty z prawem.

To był jedyny „straszak” na takich młodych zbuntowanych. Teraz już niczego się nie boją. I tak właśnie rządzi pani naczelnik IK w opolskiej oświacie. Zamiast
pomagać – wyszukuje utrudnienia dla szkół i kieruje się interesem znajomych, a nie szkół i dzieci.

Kuriozalnym przykładem łamania prawa jest organizacja rekolekcji w czasie godzin zajęć lekcyjnych. Jest to złamanie rozdzielności państwa od kościoła. Zgodnie z obowiązującym prawem – uczeń może mieć dzień wolnego od szkoły, gdy chce uczestniczyć w rekolekcjach.
Jednak jeżeli uczeń chce iść na rekolekcje, to idzie sam. W Opolu świeckie szkoły organizują wyjścia do kościołów w czasie zajęć szkolnych, które bezpowrotnie przepadają; często przepadają godziny z przedmiotów, na które przeznaczona jest godzina tygodniowo. W dodatku każe się iść z młodzieżą nauczycielom w ramach opieki, nie patrząc na to, czy nauczyciel ma ochotę na uczestnictwo w obrządkach, np. nie jego religii.

Zresztą takich wyjść zbiorowych ze szkół jest więcej: a to do teatru, a to do kina. Instytucje te nabijają sobie kasy pieniędzmi od dzieci, a Wydział Oświaty na to pozwala, nie bacząc na to, że dzieciom przepadają lekcje.

Ostatnio też w ramach „rozdziału Państwa od Kościoła” Wydział Oświaty UM wydał polecenie (sic!) uczestnictwa delegacji szkolnych we mszach 3-majowych. Nauczycieli i uczniów do tego zaszczytu brano „z łapanki”. Bezczelność to jest i jawne łamanie prawa wiedząc, że nauczyciel „nie podskoczy”, bo będzie bał się utraty pracy, czy tylko głupota zwana brakiem używania mózgu przez IK i jej podwładnych?!

W oświacie panuje zupełna dyskryminacja nauczycieli, którym nie dano żadnych środków dyscyplinujących młodzież. Młodzież natomiast ma wszelkie prawa i doskonale wie, że praktycznie jest nietykalna. Dlatego pozwala sobie na coraz więcej(palenie papierosów prawie na oczach nauczycieli, używanie słownictwa wulgarnego przy i w stosunku do nauczycieli, ostentacyjne zakłócanie przebiegu lekcji, itd.).

To jest ewidentna wina urzędników pod wodzą naczelnik IK z UM, bo można by stworzyć spójny program zapobiegający rozluźnieniu wśród młodzieży i doprowadzić do tego, aby szkoły kojarzyły się z nauką i dyscypliną, a nie z klubami towarzyskimi, w których nauczyciele są coraz bardziej zbędni.

Na koniec jeszcze jeden przykład złych praktyk tolerowanych przez naczelnik X.

W szkole podstawowej nr 15 (ul. Małopolska) zwolnił się w trakcie roku szkolnego psycholog. Szkoła została bez psychologa, co nie powinno mieć miejsca, ale skoro już się zdarzyło, to winno być jak najszybciej naprawione. Może gdzie indziej by tak było, ale nie w Opolu !

Pani dyrektor szkoły – YZ – ma krewną, która ma wykształcenie psychologiczne, ale pracuje gdzie indziej. Mimo braku psychologa szkolnego, który jest potrzebny codziennie, pani YZ postanowiła poczekać, aż krewna zwolni się z poprzedniego miejsca pracy i będzie mogła podjąć pracę u swojej teściowej. Prywatny folwark, pod egidą naczelnik X.

Przy obecnym systemie zawiadywania opolską oświatą szkoły nawzajem sobie podkradają uczniów wymyślając łączenia podstawówek z gimnazjami, gimnazjów z liceami. A im dyrektor szkoły ma lepsze układy z UM, tym ma większe szanse na bycie dyrektorem i na rozwiązania korzystne dla szkoły, choćby wbrew założeniom reformie oświaty.

Znam jeszcze bardziej pikantne szczegóły, które ujawnię, gdy będę widział i słyszał, że nadal nic się nie zmienia w opolskiej oświacie.

A Co Wy Drodzy Czytelnicy sądzicie o opolskiej oświacie? Czy zgadzacie się z opinią "belfra"?


Najświeższe informacje z regionu prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera! Dodaj swój artykuł. Dodaj swoje zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto