MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarze chcą podwyżek i reformy służby zdrowia

Agata Pustułka
FOT KUBA KRZYSIAK / DZIENNIK WSCHODNI
FOT KUBA KRZYSIAK / DZIENNIK WSCHODNI
Polscy lekarze chcą zarabiać tyle ich koledzy w Czechach, czyli ok. 7 tys. zł. brutto dla lekarza ze specjalizacją i rozpoczynają swój strajkowy serial. Dziś od godz. 11. do 13.

Polscy lekarze chcą zarabiać tyle ich koledzy w Czechach, czyli ok. 7 tys. zł. brutto dla lekarza ze specjalizacją i rozpoczynają swój strajkowy serial. Dziś od godz. 11. do 13. odbędzie się strajk ostrzegawczy, zaś w przyszły wtorek, czyli 15 maja, lekarze zamierzają strajkować już cały dzień. 21 maja ma się rozpocząć bezterminowy protest.

Lekarze są gotowi od niego odstąpić pod jednym warunkiem - jeśli spotka się z nimi premier Jarosław Kaczyński. Lekarze chcą reformy systemu - wprowadzenia bonu zdrowotnego, zniesienia monopolu NFZ. Jednak szef rządu nie reaguje na zaproszenie do rozmów.

- Jesteśmy zdeterminowani, a nastroje są gorsze niż w ubiegłym roku - deklaruje dr Maciej Niwiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy regionu śląskiego.

Dzisiejszy strajk obejmie 36 zakładów opieki zdrowotnej z województwa śląskiego, w których zakończono mediacje z pracodawcą, a więc strajk będzie legalny. Do protestu przystąpią również lekarze z tych szpitali i poradni, w których jeszcze trwają mediacje.

W czasie dwugodzinnego strajku mają odbywać się zebrania lekarzy. Na oddziałach zostanie po jednym medyku. Planowe operacje przewidziane na 11.00 zostaną przesunięte o dwie godziny.

Kolejny protest, 15 maja ma być strajkiem absencyjnym. Pacjentom zostanie zapewniona opieka - np. jednego dyżurnego, zaś inni pozostaną w domach pod telefonami.

- Oczywiście zawsze będziemy gotowi do interwencji w sytuacji zagrażającej życiu chorego. Jesteśmy przecież odpowiedzialni. - mówi dr Niwiński.

Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych decyzję o przyłączeniu się do protestu pozostawił poszczególnym organizacjom związkowym.

Pierwsza wypłata jaką otrzymał dr Sebastian Mosiej ze Szpitala Miejskiego w Siemianowicach wyniosła 680 złotych. Dziś jest na trzecim roku specjalizacji z chirurgii ogólnej i zarabia niewiele więcej. Ostatni pasek czarno na białym informuje o obecnych dochodach. - Zarobiłem dokładnie 1070 złotych - mówi lekarz. Nie ukrywa, że podobnie jak większość jego kolegów, myśli o wyjeździe z kraju.

Od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej za chlebem, głównie do Niemiec, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii wyjechało 14 tysięcy medyków - przede wszystkim anestezjologów, chirurgów oraz ratowników medycznych.

- Strajkujemy właśnie po to, żeby lekarze nie mieli powodu do emigracji - wyjaśnia dr Mosiej i ma rację. Za 15 lat w Polsce może w ogóle zabraknąć lekarzy specjalistów. Według ankiety przeprowadzonej na zlecenie "Medycyny Praktycznej" już co dziesiąty student medycyny nie zamierza pracować w Polsce.

Z otwartymi rękami przyjmą ich zwłaszcza Brytyjczycy, bo tamtejsi specjaliści też wyjeżdżają do USA, Norwegii, czy Danii, gdzie lekarzom płaci się jeszcze lepiej niż na Wyspach.

- Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy porównywać się z bogatymi krajami Unii. Chcemy zarabiać tyle ile zarabiają nasi koledzy w Czechach, gdzie lekarze z II stopniem specjalizacji mają ponad 7 tysięcy złotych - dodaje dr Maciej Niwiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, regionu śląskiego.

Według wyliczeń ministerstwa zdrowia realizacja postulatów płacowych środowiska medycznego kosztowałaby... 9,4 mld złotych, zaś budżet płac pochłonąłby trzy czwarte całego budżetu NFZ, który wynosi 39 mld złotych. - Nie mamy tych pieniędzy - od kilku miesięcy minister zdrowia powtarza to jedno zdanie jak zaklęcie. Chwali się, że jako pierwszy minister w historii dał lekarzom podwyżki, wywalczone w wyniku ubiegłorocznych strajków, na które z budżetu wydano 4,5 mld złotych.

- To strajk nie tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o reformy - ocenia Beata Małecka - Libera posłanka PO z sejmowej Komisji Zdrowia.

Związkowcy nie poprzestają jedynie na postulatach płacowych. Towarzyszą im poważne postulaty dotyczące zmian odnoszących się do całego systemu.

Nie tylko opozycja nie ma wątpliwości, że restrukturyzacja służby zdrowia straciła tempo. Mimo wyraźnie określonych celów - powstanie koszyka świadczeń gwarantowanych, sieci szpitali, dodatkowych ubezpieczeń - ustawy wciąż znajdują się na etapie tworzenia i konsultacji.

Na urlopach

Śląskie szpitale mogą opustoszeć nie tylko z powodu masowych wyjazdów, ale... urlopów. Ponad 8 tysięcy lekarzy ze Śląska zamierza domagać się wynagrodzenia i dni wolnych od pracy za dyżury jakie pełnili w ciągu ostatnich trzech lat. Okazało się bowiem, że polskie prawo dotyczące dyżurów jest nielegalne i medycy mogą żądać za nie wynagrodzenia takiego jak za godziny nadliczbowe.

Serial strajkowy

Dziś pierwszy odcinek strajkowego serialu według scenariusza napisanego przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Zeszłoroczny protest, bardzo skuteczny i o dziwo konsekwentny zakończył się połowicznym sukcesem. Pieniądze wywalczono, choć podwyżki nie były satysfakcjonujące. Od tego czasu rząd i minister zdrowia mieli wiele okazji, by przekonać środowisko, że chcą zmian systemowych i je po prostu przyspieszyć. Zamiast konkretów mieliśmy np. z aresztowanie warszawskiego kardiochirurga. Zamiast ustaw i decyzji mieliśmy obietnice. Eskalacja konfliktu będzie zgubna dla wszystkich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto