Marsjanie w blasku złota

hokej na łyżworolkach

Po trzech tytułach wicemistrzów Polski, Marsjanie - opolska drużyna hokeistów na łyżworolkach, wreszcie okazała się najlepszą w kraju. Na turnieju w Pruszkowie, o tytuł opolanie musieli walczyć także z sędziami.
Marsjanie od samego początku swojego istnienia należeli do najlepszych w kraju. Przed czterema laty, w pierwszym sezonie gry na krajowej arenie zajęli drugie miejsce w Pucharze Polski. Potem trzykrotnie otrzymywali srebrne medale mistrzostw kraju, by wreszcie stanąć na najwyższym stopniu podium mistrzostw.
Rywalizacja i mistrzostwa Polski odbywają się systemem turniejowym. Opolanie w tym roku także należeli do faworytów, triumfując w swojej grupie eliminacyjnej. W finałowym turnieju w Pruszkowie spotkały się cztery najlepsze drużyny w kraju. Marsjanie już w pierwszym meczu zmierzyli siły z najsilniejszym rywalem, zespołem HOK Warszawa.

Bark w bark

- To był bardzo trudny mecz, w którym w dziwny sposób sędziowie karali tylko naszą drużynę - powiedział kapitan Marsjan, Tomasz Bardelski. - Aż 19 razy wysyłali nas na ławkę kar, na której przesiedzieliśmy 51 minut. Mimo gry w osłabieniu zdobywaliśmy bramki i pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi od warszawskiej drużyny.
- Z regulaminu hokeja na łyżworolkach wynika, że jest to gra nie kontaktowa - twierdzi trener Marsjan, Ryszard Grochowicz. - Nie da się w niej jednak uniknąć jazdy bark w bark, w czym sędziowie mają możliwość dowolnej interpretacji i nakładania kar. Myślę, że o sukcesie w tegorocznych mistrzostwach zadecydowała nasza lepsza technika jazdy. Górowaliśmy nad rywalami przede wszystkim skuteczniejszym hamowaniem, co nie jest łatwe na rolkach. Temu elementowi poświęciliśmy dużo pracy na treningach.

Prymat opolan

Po wygraniu z drużyną HOK 9:8, Marsjanie w dalszych meczach rozgromili Ponidzie Busko Zdrój 14:2 i Rollsport Warszawa 9:1. Wyniki te świadczą dobitnie o prymacie opolan w tegorocznych rozgrywkach, którzy w turnieju w Pruszkowie grali bez kontuzjowanych Marka Piszczana i Kamila Drimala.
A oto pozostali zawodnicy drużyny mistrzów Polski: Jarosław Nobis, Ryszard Fedorów, Dariusz Gadomski (bramkarze) - Tomasz Bardelski, Marek Żurek, Michał Jankowski, Dariusz Jędrzejczak (obrońcy) - Robert Grochowicz, Dariusz Olejnik, Maciej Mostowski, Waldemar Zięba, Maciej Lisowski i Robert Mandla (napastnicy). Trener Ryszard Grochowicz, kierownik drużyny Witold Bardelski.
Marsjanie jako klub istnieją już pięć lat. Na pomysł założenia drużyny wpadł jeden z hokeistów Orlika, Maciej Mostowski.
Gdy hokeiści się nudzą
- W czasie, gdy na Toropolu nie było lodu, hokeiści się nudzili - twierdzi Mostowski. - Tę lukę chcieliśmy zapełnić jazdą na rolkach. Trenowaliśmy w halach, na asfalcie i zgłosiliśmy drużynę do rozgrywek krajowych. Pierwsi zawodnicy to hokeiści Orlika, Bardelski, Michala i inni, do których dołączyli z Bytomia, Żurek, Jędrzejczyk i Mandla. Opanowaliśmy inną niż na łyżwach technikę jazdy i już w pierwszym sezonie sięgnęliśmy po sukcesy. Utrzymujemy się z własnych pieniędzy, płacimy za halę i ponosimy inne koszty z własnych składek. Tworzymy grupę zgranych przyjaciół.
Tytuł mistrzów kraju dał Marsjanom prawo do gry w Pucharze Europy. Obiecali sobie, że wybiorą się we wrześniu do Londynu na te rozgrywki, by zmierzyć się z bardziej doświadczonymi mistrzami innych krajów.

Kazimierz Sempruch