Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marszałek Andrzej Buła odniósł się do zarzutów: będę bronił swojego dobrego imienia

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Marszałek województwa odniósł się do sprawy na dzisiejszej (24.07) konferencji prasowej. Na pytania dziennikarzy odpowiadać jednak nie chciał, zasłaniając się tajemnicą śledztwa.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. O zarzutach dla marszałka Andrzeja Buły poinformował dziś rano portal Onet, choć szef zarządu województwa opolskiego usłyszał je już pod koniec ubiegłego roku.

Zarzuty dotyczą niedopełniania obowiązków. Za to przestępstwo grozi do trzech lat więzienia.

Buła, pod koniec 2014 r., a więc będąc już marszałkiem województwa opolskiego, miał wiedzieć, że jeden z jego pracowników naruszył przepisy ustawy o pracownikach samorządowych oraz poświadczył nieprawdę w oświadczeniach majątkowych i nie wyciągnąć wobec niego konsekwencji.

Wspomniany pracownik to Andrzej Brzezina (prosi, aby publikować jego dane), dziś wiceburmistrz Ozimka, który wcześniej był m.in. wicedyrektorem departamentu ochrony środowiska w opolskim urzędzie marszałkowskim.

Brzezina, zdaniem śledczych, miał przygotowywać wnioski oraz tworzyć dokumentację potrzebną do uzyskania przez przedsiębiorców dotacji unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego na lata 2007-2013.

Był skuteczny, a ta skuteczność - w ocenie prokuratury - wynikała z wykorzystania wiedzy i znajomości, którą miał w związku z zajmowanym stanowiskiem. Prokuratura zarzuca marszałkowi, że wiedział o tym, ale nie wyciągnął konsekwencji służbowych wobec swojego pracownika i nie poinformował organów ścigania.

Andrzej Buła odniósł się do tych zarzutów na dzisiejszej (24.07) konferencji prasowej.

- Były pracownik urzędu marszałkowskiego rzekomo prowadził działalność gospodarczą w latach 2007-2014. Ja w tym czasie byłem posłem na Sejm, a marszałkiem zostałem w połowie listopada 2013 roku. Nie miałem więc informacji na ten temat - mówił marszałek Buła. - Ta rzekoma działalność była zresztą kontrolowana przez służby państwowe: CBA, urząd skarbowy oraz Prokuraturę Okręgową w Opolu i żadna z tych instytucji nie dopatrzyła się żadnych uchybień. Badane były też wszystkie oświadczenia majątkowe. Po kilku miesiącach sprawa została przeniesiona do prokuratury w Jeleniej Górze i nabrała nowego życia.

W kwietniu 2017 roku opolska prokuratura nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego i odmówiła wszczęcia śledztwa.

Z oświadczenia złożonego przez pracownika urzędu marszałkowskiego miało wynikać, że zaprzestał on prowadzenia działalności gospodarczej na początku 2012 roku.

- Te oświadczenia nie budziły wątpliwości co do ich prawdziwości i rzetelności - stwierdził marszałek w pisemnym oświadczeniu dla mediów.

Andrzej Buła twierdzi, że w grudniu 2019 roku poinformował zarząd województwa, że postępowanie zostało wznowione.

- Zostałem zobowiązany tajemnicą śledztwa, aby nie informować o sprawie publicznie i tej zasady się trzymałem - skwitował marszałek i odmówił odpowiadania na pytania dziennikarzy. W pisemnym oświadczeniu dodał, że - w jego ocenie - działał zgodnie z obowiązującym prawem.

Zarzuty usłyszał też Andrzej Brzezina. Prokuratura twierdzi, że przekroczył on uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz poświadczył nieprawdę i zataił prawdę w oświadczeniach majątkowych. Grozi za to do lat 10 więzienia.

- Te zarzuty są abstrakcyjne, a ja jestem niewinny i udowodnię to przed sądem. Proszę, aby podawać moje pełne nazwisko, bo ja nie mam się czego wstydzić – mówi w rozmowie z nto Andrzej Brzezina, dziś wiceburmistrz Ozimka.

Za niedopełnienia obowiązków służbowych marszałkowi Andrzejowie Bule grozi do trzech lat więzienia. W kuluarach jednak słyszymy, że sprawa ma charakter polityczny.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Chcieliśmy dopytać o kilka szczegółów prok. Krzysztofa Świątka, który nadzoruje tę sprawę. Zapewnił, że prokuratura ma dowody na to, że marszałek wiedział o rzekomo przestępczej działalności Brzeziny. Jednocześnie prokuratura nie chce ujawnić szczegółów na tym etapie postępowania.

Prokurator Świątek nie odpowiedział również na pytanie portalu nto.pl, czy jest jakiś związek pomiędzy działalnością Brzeziny a ewentualnymi rozstrzygnięciami przy konkursach i dotacjach Urzędu Marszałkowskiego.

Chcieliśmy się również dowiedzieć, co oznacza sformułowanie podane w oficjalnym komunikacie prasowym PO w Jeleniej Górze, że marszałek "przeniósł" Brzezinę na inne stanowisko do urzędu gminy (nie mógł tego zrobić, ponieważ marszałek województwa nie ma takich kompetencji). Prokurator Świątek odpowiedział, że "tak mu to przedstawił prokurator referent".

Do sprawy odnieśli się na piątkowej (24.07) konferencji prasowej działacze Solidarnej Polski.

- Żądamy od pana marszałka złożenia dymisji, bo mając wiedzę o tym procederze nie zwolnił pracownika dyscyplinarnie ze stanowiska, a w 2014 ten człowiek dostał nawet awans, bo został wiceburmistrzem Krapkowic – mówił Sławomir Batko z Solidarnej Polski. - Księstewko Platformy Obywatelskiej, wespół z Mniejszością Niemiecką, przesiąknięte jest różnego rodzaju patologiami. Jedynym sposobem na odcięcie się od takich praktyk i oczyszczenie dobrego imienia urzędu, jest dymisja marszałka.

Na uwagę dziennikarki, że sprawa już raz była badana przez prokuraturę i zakończyła się odmową wszczęcia śledztwa działacz Solidarnej Polski mówi: - Sprawa została przeniesiona i prokuratura w Jeleniej Górze postawiła zarzut, więc w moim przekonaniu coś jest na rzeczy.

Nieoficjalnie słyszymy, że donos w sprawie nieprawidłowości wypłynął... ze środowiska Platformy Obywatelskiej i był pokłosiem konfliktu personalnego w urzędzie marszałkowskim.

Aktualizacja, godz. 14.00

W piątkowe popołudnie do postulatów Solidarnej Polski odnieśli się samorządowcy i działacze Platformy Obywatelskiej w regionie.

- Nie ma zgody, by radni Solidarnej Polski decydowali o tym, kto jest marszałkiem województwa opolskiego ani by skazywać marszałka przed wyrokiem sądu – mówił Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek województwa i radny sejmiku. – Andrzej Buła będzie marszałkiem, bez względu na to, czy wniosek o jego odwołanie, zapowiadany w mediach społecznościowych, faktycznie zostanie złożony na ręce przewodniczącego sejmiku, czy też nie. Wierzymy w niewinność marszałka.

W konferencji wziął również udział poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński.

– To, co się dziś dzieje w Opolu, jest praktyczną realizacją ciągu produkcyjnego Prawa i Sprawiedliwości. Ustawa o prokuraturze otwiera politykom bramkę do maczania palców w pracy prokuratorów. Nie mam wątpliwości, że ci profesjonalni prawnicy powinni pracować bez politycznego palca i bez ustnie wydawanych poleceń, a tak dziś funkcjonuje prokuratura – mówił Zembaczyński. – Jest to jeden z tych elementów państwa prawa, który zawodzi, dlatego staję murem za panem marszałkiem Bułą, bo wiem, że takich ofiar politycznych nacisków na prokuraturę będzie więcej. To wynika m.in. z zapowiedzi Janusza Kowalskiego, mówiącego o oczyszczaniu księstewek PO.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto