Pomnik Emila Fieldora "Nila", legendarnego dowódcy Armii Krajowej - zamordowanego przez komunistów w 1953 roku - początkowo chcieli stawiać byli akowcy. Wybrali już nawet teren na osiedlu.
"Nil" miał stanął dokładnie w tym miejscu, gdzie znajdują się pozostałości pomnika upamiętniającego dawniej komunistę Janka Krasickiego.
Tyle że aby tak się stało, potrzebna była zgoda spółdzielców. Wprawdzie rady osiedli pozytywnie zaopiniowały wniosek o zgodę na postawienie pomnika, ale mimo to z tego terenu zrezygnowano.
Wystarczyłby bowiem protest jednej osoby, aby zablokować pomysł. - Choć to teren leżący w granicach osiedla, to tak naprawdę jego właścicielami są w części wszyscy spółdzielcy, którzy wykupili mieszkania - tłumaczy Adam Jaroch, prezes spółdzielni mieszkaniowej.
- Stawianie na tym terenie pomnika jest trudne ze względów formalnych. Nie jesteśmy mu przeciwni, ale lepiej będzie, aby powstał np. na terenie parku, który należy do miasta.
I tak się stanie. Urząd miasta postanowił pomóc akowcom i nie tylko sfinansuje budowę, ale także projekt, który wykonuje prof. Marian Molenda (jest autorem m.in. popiersia Józef Piłsudskiego w ratuszu).
Pomnik ma stanąć jeszcze w tym roku, choć nie jest jeszcze pewne, czy będzie to forma popiersia, czy też tablicy.
Wiele zależy do tego, ile pomnik będzie kosztować.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?